Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
2016 czyli pod ścianą
30-12-2016, 08:57 PM
Post: #5
RE: 2016 czyli pod ścianą
Ja bym zbytnio nie dramatyzował. Rok 2016 faktycznie nie był udany, cenne zwycięstwa polskich zawodników można policzyć na palcu jednej ręki, ale z drugiej strony oprócz porażki Fonfary ze Smithem Jr jakichś wielkich rozczarowań nie było. Mnie natomiast najbardziej boli kiepski rozwój młodych polskich prospektów. O ile rok - dwa lata temu z kapelusza wyskoczył Sulęcki, w którego zbytnio nie wierzyłem, to w tym roku nie pojawił się żaden pięściarz z którym rokowałbym jakieś większe nadzieje. No bo kto? Waciany Szeremeta, który nie potrafi dobrać się do skóry staremu Oumie czy Kuliński z kondycją na trzy rundy? Powiedziałbym tak: największym problemem polskiego boksu w 2016 roku nie było zanotowanie iluś spektakularnych wtop, ale ogólna stagnacja.

Czekam natomiast na kolejny rok i w sumie zapatruję się na niego z ostrożnym optymizmem. Jeśli wszystko wypali może być naprawdę nieźle. Po kolei:

Póki co z walk potwierdzonych.
Wach - Kabayel; ciekawa szansa przed Mariuszem, Agit nie jest jakimś mega kozakiem, a bokserem z którym dobrze dysponowany Wach może spokojnie nawiązać walkę. Oczywiście faworytem nie jest, ale czy jego wygrana to jakieś s-fi? Moim zdaniem nie.

Wilder - Wawrzyk; Wilder oczywiście znokautuje Wawrzyka, ale paradoksalnie to starcie może przynieść Andrzejowi sporo dobrego. Deontay wraca po kontuzji, więc na pewno nie ruszy na Polaka agresywnie od pierwszego gongu, tym bardziej, że ostatnio lubi trochę poholować rywali. Oczywiście może być tak, że Andrzej padnie w pierwszej rundzie, ale myśląc optymistycznie; jeśli Wawrzyk przeboksuje w dobrym tempie 6-7 rund zyska na tym dużo więcej niż po pokonaniu 30 bumów podczas gal w Dzierżoniowie. "Ładna porażka" i pod koniec roku kasowe walki z Breazealem/Mansourem/Washingtonem w Stanach? Mission possible.

Włodarczyk - Gevor; "Diablo" wraca do wielkiej gry i dobrze. Ma idealną drogę do odzyskania mistrzowskiego pasa. Najpierw bardzo przeciętny Niemiec, a potem Gassijew, silny, twardy pięściarz, ale jeszcze niekompletny. Jeżeli "Diablo" opanuje sprawy osobiste, jestem pewny, że w ringu zaprezentuje się przyzwoicie. A wtedy kto wie? "Diablo" mistrzem świata pod koniec 2017 roku? Jestem w stanie to sobie wyobrazić.

Fonfara - Dawson; ja do końca nie wiem na co stać Fonfarę, ale jest w stanie wrócić do poważnej gry w wadze półciężkiej. Kiedy wszyscy zachwycali się wygraną nad Cleverlym, ja byłem zawiedziony i patrzyłem z obawą na kolejną walki; natomiast teraz, kiedy już każdy zdążył skreślić "Polskiego Księcia", ja patrzę z optymizmem. Jeden lucky punch Smitha Jr. nie oznacza, że Polak jest słabym pięściarzem. Jej, przecież Fonfara w pierwszej rundzie masakrował Irola. Stało się jak się stało i może to nawet wyjść Andrzejowi na dobre. Widziałem w jego wypowiedziach i zachowaniu pewną butę, której nie można mylić z pewnością siebie. Może Fonfara spokornieje, zobaczy dziury w swoim boksie i wróci lepszy? Bardzo możliwe. Dzisiejszego Dawsona powinien łatwo pokonać, a przecież to wciąż duże nazwisko. Wtedy w drugiej połowie czeka go kolejna duża walka i jeśli ją wygra, to na początku 2018 roku będzie liczył się już w rozdaniu mistrzowskim w wadze półciężkiej. Jak mówię, nie wiem co odwali Andrzej, ale również jestem w stanie sobie wyobrazić, że będzie dobrze.

Idąc dalej:
Spokojny jestem też o Krzysztofa Głowackiego, który postawił paskudnie trudne warunki Usykowi (werdykt sędziów to żart) i wyraźnie ograł niepasującego mu Cunninghama. To naprawdę bardzo solidne występy i przed Polakiem naprawdę ciekawa przyszłość. Chłopak ma charakter do tego sportu i jeśli promotorzy będą w stanie zapewnić mu jakąś mistrzowską szansę (oczywiście nie puszczając go za psie pieniądze do Usyka), powinien ją wykorzystać. Już przebąkuje się o jego walce z Gassijewem, gdzie dla mnie Krzysiek byłby delikatnym faworytem.

Wreszcie mistrzowską szansę powinien dostać Maciek Sulęcki. Tutaj dużo zależy od tego, z kim zostanie skonfrontowany Polak. GGG? Bez szans. Ale pozostali mistrzowie? Moim zdaniem w zasięgu Polaka. Najbardziej życzyłbym sobie jego konfrontacji z Saundersem, gdzie Maciek byłby dla mnie małym faworytem.

Kolejne dobre walki powinien dać też Artur Szpilka. Już 25 lutego okaże się, na co go tak naprawdę stać. Breazeale to rywal w jego zasięgu, ale ja tak naprawdę wciąż nie wiem, kim jest Szpilka. Miał w karierze dwie poważne walki, które z kretesem przegrał (choć z Wilderem zaprezentował się nieźle). Ale tak naprawdę on nikogo w karierze nie pokonał. Stary Adamek, męczarnie z Mollo? No nie przekonuje mnie to. 25 lutego padnie ostateczna odpowiedź, czy Szpilka to zawodnik na dobrym poziomie czy jedynie dobrze wykreowany marketingowy produkt.

Ci wymienieni wyżej przeze pięściarze to goście, którzy naprawdę mogą coś w Nowym Roku osiągnąć. A przecież mamy w zanadrzu jeszcze kilku chłopaków, w których co prawda powątpiewam, ale nie znaczy to, że nie mogą zaskoczyć:

Mateusz Masternak - to narzekanie na niemieckich promotorów, kiedy dostało się trzy walki mistrzowskie z naprawdę tylko solidnymi rywalami (nie licząc Drozda) jest słabe. Ale okej, "Master" źle się czuje u Sauerlanda, chce odejść, ja mu wierzę, bo on sam powinien wiedzieć najlepiej o swojej sytuacji. Co dalej? Ja sukcesów nie wróże, ale może zostanie zakontraktowany do jakiejś walki mistrzowskiej jako underdog i wtedy porządnie zaskoczy? Dlaczego nie, przecież umiejętności ma na absolutnie wysokim poziomie i choć brakuje mu trochę charakteru, to może zaskoczy?

Michał Cieślak - nie potrafię docenić w pełni jego talentu. Chłopak sporo umie, jest efektywny i efektowny, ma na rozkładzie kilka ciekawych nazwisk, ale w mojej opinii jest na ten moment bezradny w starciach z czołówką cruiser. Przede wszystkim nie posiada najlepszej obrony, a jak przechodzi do zdecydowanego ataku, to totalnie się odkrywa. Jestem jednak w stanie sobie wyobrazić, że w 2017 roku zapisze na swoim koncie kilka kolejnych cennych zwycięstw, ale bardziej prawdopodobne dla mnie jest to, że skończy mniej więcej jak Fonfara ze Smithem. Liczę jednak, że tutaj pozytywnie się zaskoczę, chociaż same wypowiedzi Michała nie napawają mnie optymizmem, bo on już zrobił z siebie wielkiego czempiona.

Izu Ugonoh - dla mnie totalna tajemnica. W 2017 roku może nawet przypadkiem zdobyć mistrzostwo świata, a jednocześnie może wtopić spektakularny nokaut z rąk zwykłego przeciętniaka. Ja tak naprawdę nie znam jego umiejętności ringowych, wiem tylko, że ma mocny cios. Nie oceniam, czekam.

Kamil Łaszczyk - zatrzymał się ten chłopak niesamowicie. Oby dostał w końcu walkę mistrzowską i sprawdził się na najwyższym poziomie. Pewnie gładko ją przerżnie, ale kto wie? Umiejętności ma spore. Potencjalna walka z Valdezem? Meksykanin wielkim faworytem, ale idealny też nie jest. Obejrzałbym takie starcie z chęcią i lekką nadzieją w sercu.

Kamil Szeremeta - również nie wierzę w tego chłopaka. Nie ma ciosu i jest słaby fizycznie. Ale może odpali jak Sulęcki, który przed Proksą miał rekord bodaj 17(2)-0-0, a teraz wydaje się być bardzo mocny z potężnym uderzeniem? Może tak samo rozwinie się Kamil? Życzę mu tego, ale wątpię.

Patryk Szymański - strasznie mnie zawiódł z Villalobosem. Nie wiążę już z nim większych nadziei, ale liczę, że w 2017 roku pokaże duże umiejętności i sprawi, że będę wstydził się, skreślając go.

To chyba wszyscy na których w jakimkolwiek stopniu liczę i którzy przy odrobinie szczęścia mogą zaliczyć kolejny rok do udanych. Chciałbym jeszcze, aby rozwijali się ci najmłodsi jak Balski czy Kuliński. Duży potencjał widzę szczególnie w tym drugim, no ale ta kondycja na trzy rundy mnie dobija. Niech chłopak biega, trenuje, zapierdziela, przecież ten element na pewno można poprawić! A umiejętności ma spore.

Także, w roku 2016 zbyt wiele (dobrego) w polskim boksie się nie działo, ale jak widać w kolejnym może być naprawdę dobrze. Niech chociaż spełni się połowa tych zawodników i będziemy mieli co świętować. Realnie oceniam trzech pięściarzy, którzy mogą kończyć rok z pasami: Sulęcki, Włodarczyk i Głowacki, a inni może pasa nie zdobędą, ale mogą dać nam dużo pozytywnych emocji. Z optymizmem, panowie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
2016 czyli pod ścianą - Hugo - 26-12-2016, 01:55 PM
RE: 2016 czyli pod ścianą - Wit - 26-12-2016, 05:58 PM
RE: 2016 czyli pod ścianą - kubala1122331 - 30-12-2016 08:57 PM
RE: 2016 czyli pod ścianą - Wit - 30-12-2016, 09:05 PM
RE: 2016 czyli pod ścianą - Hugo - 31-12-2016, 07:01 AM
RE: 2016 czyli pod ścianą - Martin - 31-12-2016, 05:42 PM
RE: 2016 czyli pod ścianą - KOXBOX - 03-01-2017, 10:57 AM
RE: 2016 czyli pod ścianą - Gogolius - 03-01-2017, 11:29 AM
RE: 2016 czyli pod ścianą - Gogolius - 03-01-2017, 07:18 PM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości