3 walki na szczycie super półśredniej - Las Vegas 21.05.2016

[redd]

Pamiętam pierwszą walkę Lary z Martirosyanem i nie wspominam jej dobrze. Lara powinien wtedy wygrać, ale nie było mowy o żadnej dominacji. Kubańczyk wygrywał w swoim stylu rundy o włos, a amerykański Ormianin atakował, ale nie bardzo potrafił dobrać się od skóry rywalowi. Wolałbym, aby zwyciężył Martirosyan, ale nie jest faworytem. Wiele będzie zależało od dyspozycji punktowych, bo nie spodziewam się, by pojedynek ten skończył się przed czasem. Wszystko jest możliwe.

Charlo z Troutem, to ciekawe zestawienie. Myślę, że potyczka może być równa, ale siła Charlo powinna zrobić różnicę. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że Austin suchą nogą przejdzie przez tę walkę. Myślę, że zaliczy nokdaun, albo dwa, co przechyli szalę na stronę drugiego z Amerykanów.

Z kolei potyczka drugiego z bliźniaków przeciwko Jacksonowi nie wzbudza u mnie żadnej ekscytacji. Ani jeden, ani drugi nie są bokserami z mojej bajki. Jednak jeśli miałbym na kogoś stawiać, to na Charlo, który jest szybszym i lepiej wyszkolonym pięściarzem.