Guillermo Rigondeaux
|
14-11-2015, 09:24 PM
Post: #263
|
|||
|
|||
RE: Guillermo Rigondeaux
Biorąc pod uwagę, jaki problem z doborem rywali Rigo miał walcząc regularnie to wymaganie od niego jakiegoś tuza na powrót to brak wyobraźni. Pacquaio po roku wrócił z Riosem, Ward z Rodriguezem.
Tutaj mamy sytuację boksera z kiepskim prowadzeniem promotorskim. Do tego mówimy tutaj o rywalu NA TYDZIEŃ PRZED GALĄ. Wymaganie nawet jakiegoś średniaka to brak wyobraźni. Tu jak nic trzeba typowego boksera na telefon, który weźmie kilkanaście tysięcy dolarów i przyda się na zrzucenie rdzy. Sytuacja jest absolutnie normalna i zupełnie nie ma się czego czepiać. Parę dni temu obóz Rigondeaux nakreślił plan dla boksera, którym jest zdobycie pasa WBC w ciągu dwóch-trzech najbliższych walk. Rigondeaux nie ma obecnie pasów mistzowskich, nie ma obowiązkowych pretendentów i nie ma możliwości kontraktowania kogokolwiek innego. Ogólna sytuacja wygląda tak: a) Rigo wraca na przełomie 2015/2016 ew. w zimie 2016 na ścieżkę WBC, na wiosnę walczy w eliminatorze, na jesień walczy o pas b) Rigo robi to samo co w podpunkcie a) tylko dokłada sobie jedną walkę z cieniakiem, żeby szybciej wrócić na ring Właśnie dlatego trzeba się cieszyć, że jest ta walka (nawet taka a nie inna) skoro ona nic nie przesuwa i nic nie komplikuje. Wyobraź sobie, że dziś GGG ogłasza że w marcu zmierzy się z Lee o pas WBO. Jutro dowiadujesz się, że GGG zaboksuje za trzy tygodnie z jakimś średniakiem na podtrzymanie aktywności. Byłbyś zły z tego powodu? Dobór cienkich rywali można krytykować przez persektywę jakichś machinacji, dobrowolnych obron itd. a nie w przypadku gdy po roku wraca 35-latek, który nawet w normalnych warunkach nie może sobie zakontraktować rywala. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości