Bradley vs Pacquiao II

[Krzych]

No, emocje rosną. To jest świetna walka z historią. Ciężko stworzyć coś lepszego. Jak w pierwszej walce kibicuję Bradleyowi, choć wolałbym aby tym razem zakończenie było właściwie i zgodne z rzeczywistością, nawet jeżeli to Pacman miałby być ogłoszony zwycięzcą. Pierwszą walkę wygrał Pacman ale to nie było jakieś jednostronne jak to niektórzy próbują przedstawić(Lapley). Jego już dawno powinni odsunąć od komentowania walk Pacquiao i jakiegokolwiek uczestniczenia w promocji tej walki przez HBO, bo jest przecież oczywiste, że on się w nim dosłownie zakochał i nie ma chyba drugiego tak nieobiektywnego człowieka. To tak jakby powierzyć Wasilewskiemu napisanie opinii o bokser.org. No ludzie... Lapley, Lederman, oni wszyscy powinni założyć kółko adoracyjne Pacmana. A Lapley jest głównym komentatorem, Lederman punktuje, oni mają przecież ogromny wpływ na obraz walki i opinię wielu kibiców. A jeden punktuje walkę Pacquiao-Marquez III 116-112 dla Pacmana a drugi krzyczy i dostaje prawie orgazmu, że Pacquiao trafił niesamowitym lewym podczas gdy on w tym czasie nawet nie zadał ciosu i był w trakcie zjadania jabu Bradleya. Oni już nawet widzą rzeczy, których nie ma.