Mistrzowie - 2015

[Dudas]

Z Huckiem się nie zgadzam. Jego niesportowy tryb życia uniemożliwi mu utrzymanie tytułu tak długo. Przed trzecią walką z Afolabim był ciężko znokautowany na sparingu, wszyscy myśleli, że odda pas, a tu niespodzianka - najlepszy występ w jego wykonaniu od lat. Organizm jednak ma swoją wytrzymałość. Huck sporo zebrał, fatalnie się prowadzi i przede wszystkim - nikogo się nie boi, więc w końcu jakiś kozak (może z Afryki) udzieli mu srogiej lekcji.

LHW - tutaj też mam inne zdanie. Siergiej wcale nie jest taki straszny. Wydaje mi się, że ktoś go strąci, tak samo będzie ze Stevensonem. Może już nie Hopkins, ale wierzę, że ktoś się znajdzie w ciągu kilkunastu miesięcy. Z królów nokautu nie można robić bezwzględnych dominatorów, bo ich zawsze może wyboksować jakiś zmotywowany, unikający walk i często bezbarwny pretendent. Słyszałem też (za kulisami), że Siergiej ma podejrzaną szczękę. O tym, że Stevensona da się znokautować też już wiemy, więc...

Canelo za rok już pewnie będzie w średniej, a Garcia w półśredniej. To oczywiste.