Beka z rankingów i federacji

[Gogolius]

Szopek ciąg dalszy. Tym razem to WBC wymyśliło kolejny pasek: Saul Alvarez od niedawne jest Franchise Championem kategorii średniej (pas nadawany zawodnikom o wybitnym skillu, resume, blablabla). Automatycznie Charlo awansował na pełnoprawnego, zwykłego mistrza WBC.
Co to tak naprawdę oznacza?

A no tyle, że Charlo przestał być pretendentem do mistrzowskiego pasa tylko został mistrzem - a więc nie może formalnie ubiegać się o starcie z Alvarezem. Tak więc, Alvarez pozbył się kłopotliwego zawodnika dyszącego mu w kark o obowiązkową obrone, natomiast sam zachował status tego najlepszego boksera wg WBC w kategorii średniej. Pojęcie świętej krowy osiąga nowy poziom - obecnie Alvarez w kwestii WBC w ogóle jest wolny od jakichkolwiek obowiązków i ma po prostu wygrywać kolejne walki, co jest rozwiązaniem idealnym w kontekście jego kontraktu z DAZN.