Tryb drzewa | Tryb normalny

Hugo · (Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-05-2015 07:19 AM przez Hugo.)

Przebieg walki Khan - Algieri był dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie tyle, jeśli chodzi o sposób boksowania, ale o efekty ciosów. Sądziłem, że prędzej, czy później siła ciosów Khana zrobi wrażenie na jego przeciwniku, a tu nic z tych rzeczy. Algieri, który w walce z Mannym padał jak mucha po byle obcierce, tym razem ani przez moment nie był zagrożony. I to nie dlatego, że nie dawał się mocno trafić (jak w pojedynku z Prowodnikowem), ale po prostu uderzenia Khana nie robiły na nim wrażenia. Zainkasował naprawdę sporo czyściochów i nic. Co więcej, to Algieri sprawiał w tej walce wrażenie boksera silniejszego fizycznie i on był cały czas w natarciu. Khan wygrał zasłużenie (moja punktacja 116:113) ale wypadł dużo gorzej, niż w swoich poprzednich walkach z Collazzo i Alexandrem. Z czego wynika taka chimeryczna forma? Z koksowania w niektórych pojedynkach? Zresztą to dotyczy bardzo wielu bokserów, a już chyba najbardziej właśnie kategorii półśredniej, gdzie są największe pieniądze do wzięcia.