Guillermo Rigondeaux
|
17-12-2012, 10:20 AM
Post: #29
|
|||
|
|||
RE: Guillermo Rigondeaux
Cóż, walka z Poonsawatem nie doszła do skutku, tym razem jednak, jak wiadomo, nie z winy Top Rank, teamu Rigo, ani samego Kubańczyka. Mam nadzieję, że "Chacal" szybko powróci.
W międzyczasie, jeśli znacie angielski wystarczająco, polecam niesamowity artykuł, który ktoś mi podesłał wczoraj. http://therumpus.net/2012/12/the-way-we-left-cuba/ Boks jest tylko pretekstem do opowieści o sytuacji na Kubie i wyborach życiowych Kubańczyków. Rodzina Rigo pojawia się nieco w tle, ale to jeden z najbardziej interesujących fragmentów. Przy okazji, dowiecie się, dlaczego Rigo wygrał walkę z Caseyem już w pierwszej rundzie Autor, Brin-Jonathan Butler stworzył dokument o Rigo. Tu jest trailer: http://www.youtube.com/watch?v=UIBoxxigYsI Przy okazji - wiedzieliście, że zaraz przed pojedynkiem z Cordobą, który ewidentnie Rigondeaux nie wyszedł, zmarła jego matka, a on nie został wpuszczony na Kubę nawet na jej pogrzeb? W tym samym czasie zresztą poważnie zachorował jego syn (później z tego na szczęście wyszedł). Także, trudno się dziwić, że wypadł... tak sobie. Czekam, aż ten dokument się pojawi w necie, na pewno obejrzę. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości