Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
LPW II – Odcinek I: James Toney vs Montell Griffin I
15-12-2016, 01:14 AM
Post: #14
RE: LPW II – Odcinek I: James Toney vs Montell Griffin I
James Toney - Montel Griffin I
1. 9-10
Dobra runda Griffina. Był aktywniejszy, agresywniejszy i chyba bardziej wyluzowany. Szczególnie fajne te lewe pod koniec rundki, które chyba ostatecznie zadecydowały. Toney jeszcze śpi.

2. 9-10
Jeszcze wyraźniejsza wygrana Griffina. Swobodnie punktował Toneya, szczególnie na początku rundy. Końcówka bardziej wyrównana, jakby Toney zaczął budzić się do walki.

3. 10-9
Znakomite pierwsze 1.5 minuty Griffina, trafiał Toneya jak chciał i kiedy chciał. Chyba za bardzo się zdekoncentrował, bo ciężko inaczej mi wyjaśnić ten cios "Tonika" z końcówki rundy. To był dobry lewy, ale sędzia chyba słusznie nie liczył Griffina. Całkiem solidny ten taniec Amerykanina, sam Wawrzyk by się nie powstydził Smile

4. 10-9
Dobry początek Toneya. Trzy mocne lewe, fajne kombinacje góra-dół. Druga część rundy minimalnie dla Griffina, ale całościowo jednak zapisuję ją Jamesowi.

5. 10-9
Bardziej podobał mi się Toney w tym zwarciu. Uderzał częściej, mocniej i celniej. Choć to Griffin był agresorem, to ciosów z jego strony było niewiele. Fajnie też James wykorzystywał liny, rundka dla niego.

6. 10-9
Chyba najsłabsza na razie runda, kolejne zwarcie, ale widać, że półdystans pasuje Toneyowi. Jest chyba nieco silniejszy i bez większych problemów najpierw odpycha Griffina, a potem uderza. Montel niby idzie do przodu, ale zbyt wielu korzyści z tego nie ma.

7. 9-10
Runda na podobnych zasadach co dwie poprzednie z tą różnicą, że Griffinowi udawało się nieco wydłużyć dystans i stamtąd trafiał Toneya. Lewy w końcowych sekundach świetny, Toney poleciał na liny i przegrał zdecydowanie rundkę.

8. 10-9
Żywsza runda z obu stron, jednak to ciosy Toneya robiły wrażenie na przeciwniku, ale nie powiem, te pojedyncze akcje Griffina naprawdę mi się podobały.

9. 10-9
Bardzo wyrównane starcie. Świetną robotę robiły te proste Griffina, ale wydaje mi się, że ciosy Toneya robiły większe wrażenie. Szczególnie ten świetny overhand jakieś 30 sekund przed gongiem. Typowa rundka z gwiazdką.

10. 9-10
Świetny początek rundy Griffina, kiedy bił seriami Toneya. Druga część rundy dla Jamesa, który trafiał częściej i mocniej, ale Montel nie pozostawał mu dłużny. Całościowo rundka minimalnie dla Griffina.

11. 9-10
Griffin boksujący na dystans to Griffin punktujący Toneya. James praktycznie bez znaczącego ciosu, a trzeba przyznać, że kilka (może nie najmocniejszych) przyjął.

12. 10-9
Griffin powtarzał to, co robił w 11. rundzie, ale tym razem był mniej skuteczny. Toney za to bardziej aktywny; przepuszczał dużo ciosów, a sam groźnie kontratakował. Chyba najlepsza runda podczas całej walki, ale bardzo minimalnie zapisuję ją na korzyść Toneya.

115-113 JAMES TONEY

Bardzo twarda walka i choć całościowo bardziej podobał mi się Montel Griffin, to jednak punktacja "poszła" na korzyść Toneya. Przez całą walkę miałem wrażenie, że to Montel jest tutaj lepszym pięściarzem. Kiedy boksował na dystans, nie wchodził w bezsensowne zwarcia, zdawał się łatwo punktować Toneya. Widać, że był szybszy i lepiej poruszał się na nogach. Walka wyrównywała się, kiedy Toney bardziej wchodził do półdystansu. Tam był silniejszy, odpychał przeciwnika, i trafiał. Werdykt na korzyść Griffina oczywiście jest dla mnie akceptowalny, bo kilka rund było naprawdę bardzo różnych, gdzie o zwycięstwie decydowały detale, jeden mocniejszy cios.

Walka może nie porwała, ale na pewno stała na bardzo wysokim sportowym poziomie.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: LPW II – Odcinek I: James Toney vs Montell Griffin I - kubala1122331 - 15-12-2016 01:14 AM

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości