Luis Ortiz

[kubala1122331]

Ja tam Hearnowi jakoś mega mocno nie wierzę, ale też nie skreślam. Jednak co by nie mówić, nic Ortizowi lepszego niż Hearn trafić się nie mogło. Oscar miał w dupie HW, a jeszcze po zerwaniu kontraktu z nim wydawało się, że kariera Luisa jest na 100% stracona. Teraz można się przynajmniej łudzić, że dostanie wielkie walki, ale nawet jeśli nie, to przynajmniej zarobi parę groszy, których za wpierdzielanie kebabow by nie dostał.