Liverpool - 15.10.2016 (Bellew vs BJ Flores)

[Hugo]

Poziom obydwu rywali w walce głównej uważam za zbliżony, przy czym Bellew ma lepszą motorykę, natomiast Flores ma przewagę w sile fizycznej i jej pochodnych. Faworyta upatruje jednak w Brytyjczyku ze względu na jego ambicję, bojowość i atut własnego ringu. Flores ma już 37 lat, a poza tym zawsze brakowało mi w jego boksie jakiejś iskry i woli zwycięstwa. Może wynika to z faktu, że on nie jest świeżym latynoskim imigrantem, lecz zasiedziałym w USA od pokoleń mormonem, który bardziej niż w ringu spełnia się w roli komentatora i telewizyjnego celebryty (trochę jak nasz Saleta). Myślę, że na punkty wygra Bellew.

Bardzo ciekawy jest undercard, a zwłaszcza pojedynek Briedis - Vallily w tej samej kategorii. To jest walka z podtekstem, bo przecież Łotysz aspiruje do tytułu WBC i ma być kolejnym rywalem zwycięzcy walki głównej. Zastanawiam się, czy jego rywal Vallily nie jest przypadkiem pułapką przyszykowaną na Briedisa, żeby tego title shota nie dostał. Simon Vallily ma już 31 lat, bilans 9(2)-0 i raczej watę w pięściach, o czym świadczy fakt, że nawet z Letrem wygrał tylko na punkty. Był jednak bardzo dobrym bokserem amatorskim (a jeszcze wcześniej kryminalistą i nożownikiem), który zdobył amatorskie mistrzostwo Commonwealthu w 2010. Jest wysoki, ma bardzo dobrą technikę i Briedisowi ciężko będzie z nim wygrać w UK na punkty.

O pas WBC Silver w lekkiej powalczą Luke Campbell i Derry Matthews. Campbell, mistrz olimpijski z Londynu 2012 w koguciej zapowiadał sie na rewelacyjnego profesjonała, ale w pojedynkach z Yvanem Mendym i Argenisem Mendezem niespodziewanie wykazał się szklaną szczęką. Matthews to już trochę weteran, ale przy tym twardziel, który niedawno stawił silny opór Terry'emu Flanaganowi. Chyba jednak wygra Campbell.

Ciekawie zapowiada sie też konfrontacja w koguciej pomiędzy Ryanem Burnettem i Ryanem Farragiem. Poza tym na gali ma wystąpić 3 z 4 braci Smithów (Callum, Paul i Stephen), ale ich rywale nie są jeszcze znani.