Tydzień 10 - 16.09.2012
|
12-09-2012, 08:26 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-09-2012 08:28 PM przez Mastrangelo.)
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: Tydzień 10 - 16.09.2012
Z walk w których znam obydwu bokserów:
Britsch - Santos - pierwsza walka była naprawdę dobra, ale Niemiec dostał prezent od sędziów. W rewanżu myślę, że Dominik ma większe szanse na poprawę i tym razem powinien wygrać po wyrównanej walce. Vargas - Martinez - Jessie powinien zwyciężyć pewnie, ale Martinez da mu niezłą walkę. Pablo Hernandez - Ross - Nie jestem fanem talentu Kubańczyka, ale Ross to chyba nie jest odpowiedni kandydat do zdetronizowania go. Pablo po dobrej, wyrównanej walce. Gerber - Sprott - Gerber to najgorszy (promowany)prospekt w całej wadze ciężkiej. Sprott co prawda został zdeklasowany przez Puleva, ale przed tym według wielu powinien wygrać z Dimitrenką i Fieldsem. Gerber przez kolejne Sauerland Decision. Masternak - Quinonero Mateusz myślę, że będzie boksował bardziej ostrożnie z obawy przed siłą przeciwnika, więc stawiam raczej na decyzję, co nie zmienia faktu, że wygra łatwo. Saul Alvarez - Josesito - Saul może oddać parę rund na początku walki, ale myślę, że będzie stopniowo rozbijał przeciwnika, aż sędzia przerwie walkę w końcowych rundach Gonzalez - De Leon - Moim zdaniem Jhonny wyboksuje przeciwnika przez 12 raczej niezbyt ekscytujących rund. Maidana - Karass - Maidana powinien porozbijać Karassa i skończyć to przed czase(chociaż raczej nie z klasycznym nokautem). Santa Cruz - Morel - Powtórka z Mares - Morel, choć pewnie przy szczelniejszej obronie Leo mniej ciekawa. MArtinez - Beltran Jr. Martinez jest bardzo solidny, Beltrana Jr. widziałem tylko przez 2 rundy z Salgado, również wygląda dobrze. Szykuje się wojna, z której zwycięsko powinien wyjść silniejszy Portorykańczyk. Sergio - Chavez Jr. Gdzieś ostatnio przeczytałem, że ta walka będzie wyglądała jak Roy Jones - John Ruiz... W sumie mniej więcej czegoś takiego się spodziewam. Myślę tylko, że Sergio będzie częściej podejmował ryzyko i sprawi Juniorowi solidniejsze lanie. Macklin - Alcine - Alcine miał dużo szczęścia dostając werdykt przeciwko Davidowi Lemieux... Teraz potrzebowałby jeszcze więcej szczęścia, by wygrać tą walkę. Macklin pewnie, po dobrej 12 rundowej walce. Willie Nelson - John Jackson - Młodych Jacksonów jeszcze nigdy nie widziałem, ale ta walka mnie fascynuje, Nelson jest dobry, ale zawsze mam wrażenie, że jego szczęka jest w górze czekając na porządny cios. Stawiam na Jacksona przez nokaut w drugiej połowie wyrównanej walki. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości