Giennadij Gołowkin

[Krzych]

Ja też chętniej zobaczyłbym walkę z Larą, która byłaby ciekawą konfrontacją stylów, niż walkę z Alvarezem, w której Meksykanin dostanie srogi wpierdol i jeszcze na koniec "wygra" na punkty. Szkoda że sytuacja Golovkina jest taka że nie ma dla niego przeciwników z topu, bo ani kibice go nie zobaczą w takiej walce, ani on sam nigdy nie będzie mógł być wymieniany wśród największych skoro nigdy nie zawalczy z kimś kto by choćby kiedyś stanął obok kogoś wielkiego. Kasy odpowiedniej też nie zarobi bez takich przeciwników. A 25 lat też nie ma, tylko zaraz 34, więc jeszcze dojdzie do tego że będzie robił jakiś desperacki skok do półciężkiej żeby dostać kasowe walki z elitą. Bo jeżeli ma jakieś ambicje to się nie zadowoli takim czymś jak teraz do końca kariery.