Giennadij Gołowkin
|
21-01-2016, 01:07 PM
Post: #326
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
Hugo, ja wiem że tam lubisz sobie przebierać w takich nazwiskach, ale już chyba najsłynniejszy z nich: Korobow to jest samobójstwo. Dopóki nie okrzepnie i nie zacznie pilnować szczęki, to GGG składa go w pierwszej wymianie.
Nie tyle przez brak odporności tylko jakąś taką właśnie nonszalancję. Ale dzięki Tobie mogę się bliżej przyjrzeć tym gościom: - Michel Soro - koleś dwa lata temu występujący w junior średniej, któremu zdarza się nie zrobić limitu średniej. Najlepszy skalp - Glen Tapia. - Heiland - jakiś dziwny ten jego rekord, ale skosił Macklina więc jakieś tam predyspozycje ma - Murata - TEN? -> http://boxrec.com/boxer/657422 8 walk... rozwijający się prospekt i ma bez niczego walczyć o dwa pasy w średniej? Nevah! - Chytrow - same anonimy w rekordzie i paseczek WBC, podstawa niewiele lepsza niż Murata. - Douglas - w sumie też anonimy, ale już pasy lepsze, widać że się stara, wygrywa przed czasem. Remis z powyższym Soro. Umówmy się, że część z nich od biedy (Soro, Heiland i Douglas) mogliby dostać title-shota, ale jeżeli w grze o walkę z GGG są jeszcze Jacobs, Lee i Quilin to jednak trzeba ich brać prędzej pod uwagę, bo mam wrażenie że między Quilinem czy Lee a najlepszym z tej piatki to są ze dwie ligi różnicy. Oczywiście nie wątpię w to, że Murata to talent pierwszej wody i za 2-3 lata może być mistrzem w średniej, ale na dziś dzień wymienianie kogoś takiego do title-shota w "zastępstwie" walki unifikacyjnej to trochę za dużo. TO tylko pokazuje, że - zaplecze w średniej zostało przetrzebione przez Gienka - zaplecze to mimo wszystko prezentowało się przeciętnie, bo zostało kilku niedobitków a naprawdę godnych rywali nie widać. Tu nawet nie muszą być godni rywale, ale jakieś solidniaki. Mógłby któryś Charlo iść w górę... albo choć Kirkland ... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 11 gości