Giennadij Gołowkin
|
20-10-2015, 10:21 AM
Post: #238
|
|||
|
|||
RE: Giennadij Gołowkin
(20-10-2015 08:54 AM)Metzger napisał(a): Ciężko mi wyobrazić, że WBC skrzywdzi Canelo i podejrzewam, że może powtórzyć się scenariusz Wildera, któremu pozwala się na niekończące się obrony dobrowolne mimo że ma wyznaczonego obowiązkowego pretendenta.Mimo wszystko nie porównywałbym sytuacji GGG i Wildera. Kazach jest niekwestionowanym mistrzem kategorii średniej i ciągle powtarza, że w tym limicie chętnie zawalczy z każdym dostarczonym mu pretendentem. Nie chce mu się natomiast zbijać lub podnosić wagi do jakichś limitów umownych, co przy jego pozycji jest całkiem zrozumiałe. Wyjątek chce zrobić dla Floyda, tyle że do walki z tym akurat przeciwnikiem pewnie nawet Wilder przekształciłby się w szkielet, gdyż jedną walką mógłby sobie zapewnić dożywotnią emeryturę. W przypadku wspomnianego już Wildera sytuacja wygląda nieco inaczej. Jeśli nie on sam, to na pewno jego sztab uświadamiają sobie słabość tego mistrza. I nie chodzi nawet o to, że Deontay jest bokserem złym. To bardzo dobry pięściarz, ale żaden mistrz i na dzisiaj może go przewrócić całkiem sporo zawodników z szeroko pojętej czołówki wagi ciężkiej. Po takim przewróceniu trudno byłoby później domagać się za walkę tyle, ile domagają się teraz. Stąd te wszystkie "dobrowolne obrony", które nie są niczym innym jak podstawianie świnki skarbonki pod strumyczek ze szmalem i unikanie Powietkina, który zapewne szybko zrobiłby porządek. W przypadku GGG czegoś takiego nie ma. On jest po prostu za silny na swoją kategorię wagową, a ponieważ nigdzie nie jest napisane, że jeśli ktoś jest za silny, to musi przejść wyżej/niżej, żeby inni też mogli się pobawić, to jakiś czas pewnie w niej posiedzi, zgarniając łatwe pieniądze w obronach z kimkolwiek, kogo mu dadzą. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości