Rankingi - Cruiserweight

[Gogolius]

1. Lebedev (+2)
2. Huck (-1)
3. Drozd (+1)
4. Makabu (+4)
5. Kudriaszow (!)
6. Mchunu (+1)
7. Kalenga (!)
8. Hernandez (-6)
9. Afolabi (-3)
10. Masternak

U mnie w cruiser właściwie próba ułożenia rankingu na nowo.
Za lidera uważam Lebedeva, z prostego powodu - walczy. Mimo, że z kłopotami to odprawił Kalengę. Huck pauzuje dłużej, ale jak przekonująco wygra z Głowackim to wróci na nr1. Później Drozd, który nie zamierza kisić pasa.
Dalej rewolucja. Makabu wygrał potyczkę z Mchunu - obowiązkowy pretendent do WBC, pokazał klasę. Kudriaszow prezentuje się kapitalnie, choć miejsce trochę na wyrot, zdemolował Palaciosa w kilka chwil. Później mamy Mchunu, któremu do wygranej z Makabu brakło niewiele. Postanowiłem też uhonorować Kalengę, który w ogóle z Masternakiem mi się nie podobał, ale walką o tytuł udowodnił, że może w cruiser namieszać. Na ósme miejsce wyrzuciłem Hernandeza - zaraz będzie rok od ostatniej walki, brak info o potencjalnym rywalu, za chwikę wypadnie zupełnie.
Dyszkę zamykają solidni Afolabi i Masternak. Czekam na walkę mistrzowską Kudriaszowa (najlepiej z Hernandezem), na Huck-Głowacki oraz Drozd-Makabu.