Bradley vs Vargas
|
30-06-2015, 10:28 AM
Post: #64
|
|||
|
|||
RE: Bradley vs Vargas
Może to wyglądać trochę podejrzanie, ale w ustach kogoś wypisującego co chwilę podobne i jeszcze o wiele bardziej absurdalne rzeczy brzmi to zabawnie. Koniec końców wszystko skończyło się sprawiedliwie, więc nie ma żadnej tragedii. Moze Bradley był po prostu bardzo zamroczony i nie myślał o protestowaniu, a pierdolenie Vargasa i spółki o okradzeniu z nokautu na 8 sekund przed końcem walki, podczas gdy Bradley poważniejsze kryzysy przeżywał z Provodnikovem i to na początku walki, a potem przetrwał cały dystans i wygrał, można rozbić wiadomo o co.
Choć swoją drogą mogliby coś zrobić z tymi sędziami, bo to jest sędziowanie boksu w ringu, a nie partii szachów na ganku w domu starców. Nie żebym obrażał starszych ludzi, ale chyba każdy się zgodzi, że 100 letni niedosłyszący człowiek z czasem reakcji kilku sekund to nie jest materiał na sędziego ringowego, powiedzmy sobie wprost. To jest proszenie się o błędy, złe decyzje albo nawet jakąś tragedię w ringu spowodowaną złym prowadzeniem walki. Dwóch młodych silnych bokserów wychodzi urwać sobie głowy i między nich stawia się dziadziusia... To samo tyczy się takich spanikowanych i przestraszonych sędziów jak Drakulich, którzy w ogóle nie wiedzą co robią, są niepewni i się zwyczajnie nie nadają. Niech sobie Ci starsi i przestraszeni sędziowie sędziują boks amatorski, tam się przerywa po obcierce w ramię, ale nie boks zawodowy. ![]() |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości