James Toney w wadze ciężkiej - cz.1
|
19-07-2012, 09:15 PM
Post: #16
|
|||
|
|||
RE: James Toney w wadze ciężkiej - cz.1
Biedny redd, taki fajny artykuł, a taka dyskusja pod spodem... I to nie o ringowych umiejętnościach Toneya, a o jego sposobie autopromocji, bo tak naprawdę do tego można sprowadzić jego kontrowersyjne zachowania.
Założę się, że ktoś tu w ogóle nie miał w życiu do czynienia z osobami o ciemnym kolorze skóry, skoro żyje takimi stereotypami. Zapewniam, że nigdy nie spotkałem Afroamerykanina zachowującego się jak Toney, a spędziłem w USA trochę czasu, do tego znam sporo Nigeryjczyków mieszkających w Polsce (dzięki kumplowi z pracy, który pochodzi z Lagos) i oni też jakoś nie przystają do wizerunku typowego "nigga", jak został nazwany Toney. Zresztą, to słowo na "n", użyte przez białego nie ma zbyt dobrych konotacji w języku angielskim. Radzę pouczyć się angielskiego i trochę obyć w świecie, bo wizerunek czarnoskórego jako "gangsta rapera" ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co twierdzenie, że typowy Arab to terrorysta, a Ukrainka to kurwa. Czyli nic. Bana nie wlepię, bo to nie rasizm, tylko ignorancja. Wracając do samej postaci Toneya, to jednak najbardziej cenię jego "twórczość" jako boksera kategorii średniej. Walka z Reggie Johnsonem wymiata, podobnie obie z McCallumem i zakończona nokautem wojna z Barclayem. To był chyba jego najlepszy okres w karierze, a nie wiem czemu wielu kojarzy Toneya głównie z wyższych kategorii. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości