Alvarez vs Kirkland

[redd]

Hmm, bardzo lubię Kirklanda, ale dużym faworytem jest Canelo. Amerykanin jest tak otwarty, do tego jego szczęka nie jest z betonu, że Alvarez będzie w stanie ranić go swoimi kontrami. Wydaje się, że słabości Jamesa będą bardzo współgrały z atutami Meksykanina. Skoro Tapia był w stanie przez 2 rundy skutecznie kontrować Kirklanda, to tym bardziej zrobi to Alvarez, który jest większy, silniejszy i potrafi bić z kontry.

Chyba, że Kirkland trafi czysto i pójdzie za ciosem... Jednak Alvarez będzie zdawał sobie sprawę, że walczy z zabijaką i nie będzie podejmował zbędnego ryzyka.

Przy całej mojej sympatii do Kirklanda, to najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest wygrana Canelo przed czasem.