Robert Guerrero

[Krzych]

(23-12-2014 08:53 PM)redd napisał(a):  Wiesz, mam takie same odczucia. Przecież to jak np., wyboksował past prime Casamayora, czy Katsidisa to były pokazy inteligentnego i skutecznego rzemiosła.

Dokładnie o tym mówię. W tych walkach był szybki, świetnie kontrował lewym podbródkowym, składał fajne kombinacje, pracował na nogach, był w miarę cierpliwy i to wszystko było przemyślane. Teraz sprawia wrażenie zapuszczonego, nie ma siły się dobrze ruszać, a 159 funtów na 30 dni przed walką z Floydem mówi wszystko o jego obecnym podejściu do boksu. Nie rozumiem czegoś takiego. Poszedł do wagi, w której nie musiałby zbijać, to robi wszystko żeby mieć do zbijania tyle co za czasów walk w wadze piórkowej A mógłby mieć komfort jak Floyd czy Pacquiao i wchodzić na wagę z butelką wody w ręku. Widać ostatnio w jego walkach taki wieczny brak precyzji i brak przygotowania. Jakby wiecznie wracał po 2 letniej przerwie. Mógłby się wziąć za siebie i wrócić do lekkiej, bo jest ona do zdominowania od kiedy Crawford poszedł wyżej, ale na pewno nie zrobi tego ze względu na pieniądze. Szkoda, bo stać go na więcej niż kilka fajnych zwycięstw i garstka tymczasowych pasów. Poradził sobie nadspodziewanie dobrze w półśredniej, to fakt. Nie wiem ile jest na świecie byłych piórkowych, którzy potrafiliby zrobić kaszankę z twarzy i przepychać takiego tura jak Berto.