Miguel Cotto vs Saul Alvarez
|
10-12-2014, 05:22 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2014 05:24 PM przez BMH.)
Post: #9
|
|||
|
|||
RE: Miguel Cotto vs Saul Alvarez
Jak Cotto przygotuje sie na 100%-a tak wlasnie bedzie- to moze wielu zaskoczyc problemami jakich narobi Meksykaninowi. Z Troutem mnie Portorykanczyk nie zachwycil, i smiem twierdzic, ze nie potraktowal tak powaznie rywala, jak powinien. Pierwsza polowa potyczki choc rowna, to dla mnie jednak "Junito" walczyl swoje i do polmetka na mojej kartce prowadzil. Po polmetku dramat. "Junito", zwolnil, walczyl bez werwy, i w ogole prezentowal sie slabiej niz w walce np. z Floydem gdzie caly dystans byl aktywny. Amerykanin ze swoimi warunkami i stylem, latwo zabieral rundy w drugiej polowie, i bylo jak bylo. Werdykt 117 spokojnie moge przyjac, ale to jest dla mnie max co mogl dostac Austin, a 119 dla Trouta, daje jasno do zrozumienia kto mial wygrac ta walke.
Po nawiazaniu wspolpracy z Roachem, Cotto wrocil do swojego starego stylu. Efektowna czasowka na Rodriguezie, dala nadzieje, ze Miguel jeszcze nie powiedzial ostatniego slowa. Pozniej walka z czolowym P4P Martinezem. Wow! To byl dopiero wystep! Jasne, ze Sergio obnizal loty juz wczesniej, ale przeciez ani Cotto, ani Roach, ani zaden fachowiec, nawet majac na uwadze forme spadkowa mistrza, nie spodziewali sie takiej deklasacji, wrecz butalnej demolki. Zawsze wiedzialem, ze Cotto to lepszy bokser, bardziej utalentowany, i lepiej sprawdzony, dlatego ostatecznie postawilem na czasowke ma Argentino. Obawialem sie jednak troche tego, jak Portorykanczyk on odnajdzie sie w MW. Moje obawy okazaly sie przesadzone, i juz na dzien dobry pretendent mocno zranil Martineza, i kto wie, czy wlasnie ta pierwsza runda, nie ustawila walki..? Moglbym pominac, ale nie zrobie tego... niektore KD byly z dupy wyjete, tak jak ostatnio te w walce Algieri-Manny. Cieszyc moze jednak to, ze te liczenia nie wypaczyly wyniku walk. Sergio sam przyznal, ze ciosy z pierwszej rundy go bardzo naruszyly. To bylo historyczne zwyciesto Cotto! W walce Alvarez-Cotto, faworyzuje Rudego, ktory ma po swojej stronie mlodosc, ale calym sercem bede za Cotto. Co do przebiegu, i ostatecznego typu wstrzymam sie do wazenia. Dodam jeszcze, ze bardzo zaluje wyboru na przeciwnika Saula. Uwazam, ze Cotto z Floydem, to bylby wiekszy hit, a sam Portorykanczyk mialby wieksze szanse na wygrana. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 79 gości