Miguel Cotto vs Saul Alvarez
|
10-12-2014, 04:04 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-12-2014 04:08 PM przez Gogolius.)
Post: #7
|
|||
|
|||
RE: Miguel Cotto vs Saul Alvarez
Jeszcze nie dociera, ze powrot do ekhem...Roacha...ekhem... dal mu mega kopa?
Poza tym za Alvarezem nie bedzie zadnego biegania, to bedzie walka jak z Margarito, stopa w stope i bach bach a jak ktos tu bedzie tanczyl i skakal jak pileczka to wlasnie Junito. Alvarez jest skrojony pod Cotto i jego lewa reke. Problem w tym ze Cotto jest skrojony pod Alvareza i jego niechec do biegania. Cotto jest w swietnej formie fizycznej a walka z Troutem nie powiedziala nam "to juz nie jest ten zabijaka" tylko "technicy go ogrywaja". Miguel sie nie posypal fizycznie, ot mial rywala ktory mu nie lezal a ten caly styl robi walke, nie? Kazdemu zdarzaja sie slabsze wystepy. Cotto dal swietna walke Moneyowi, wczesniej prezentowal wysoki, rowny poziom, potem mial jedna zwieche ktora byla daaawnooo temu. To tak jakby teraz bac sie o Trouta bo zostal ograny przez Lare a to wciaz kapitalny zawodnik. Jak cos moze nie zagrac dla Cotto w tej walce to swietna postawa Alvareza, jego ciosy i szczeka. Cotto szybkosciowo czy wydolnosciowo nie bedzie odstawal. Take Krzychu, luzik, Junito idzie jak po swoje. Kubala, Alvarez trzymajacy dystans? Widziales takiego? Aaa... chodzi o chwile jak do twarzy mial przlepiona rekawice Lary, ktory go klul? Co do puntków, wiele razy pisalismy o roznych cudach. Jasne ze Alvarez to obecnie nr1 wsrod pupilkow sedziow, ale... Salido dostal SD z Lomaczenko Pewnie jak beda rowne rundy to Canelo je wygra ale watpie by Cotto ugral 7 wyraznych rund i przegral, to nie Lara, nie te pieniadze w obiegu. Choc remis przy wygranej walce przez Cotto mnie nie zdziwi. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 57 gości