Manny Pacquiao - Chris Algieri

[Wilczekstepowy]

Co za czasy, że bokserzy unikają siebie nawzajem. Dawniej np. Frazier i Ali nie unikali się tylko zmierzyli się ze sobą i dali światu sportu piękną trylogię. Jakoś wtedy dążono do konfrontacji pomiędzy najsilniejszymi. Oni sami też tego chcieli. Teraz chyba po prostu kasa zepsuła ludzi. Nie wiem, ale gdybym miał dostęp do tych dwóch bokserów to bym im powiedział, że są już u schyłku kariery, że na starość brak tej konfrontacji pomiędzy nimi może być tym, czego będą najbardziej żałowali w swoim życiu. Taki mega kac do końca życia i jak sądzę nie pomogą w "zapomnieniu" kolejne złote błyskotki, bo to tylko chwilowy balsam na ból duszy.