Polsat Boxing Night III - 08.11.2014

[Hugo]

Krychu dotknął sedna sprawy. Produkt marketingowy ma być jak najlepszym bokserem, a jednocześnie jako człowiek ma jątrzyć i drażnić. Zarabiający setki milionów Floyd ma wzbudzać u przeciętnego Amerykanina myśli " To ja zapie.... całe życie, a nie zarobię nawet kilku procent tego, co dostaje ten prostak i analfabeta". Stąd taki problem ze znalezieniem następcy Floyda, bo odpowiedniego jełopa trudniej nawet znaleźć, niż dobrego boksera. Stąd usilne lansowanie Bronera, chociaż nie brakuje w USA pięściarzy od niego lepszych.

Wasilewski postanowił skopiować ten wzorzec w Polsce. Nie pasował do tej roli Diablo, który ma szerokie zainteresowania i nawet w telewizji wygrał jakiś konkurs historyczny, natomiast podpasował Szpilka. On nazwał Michalczewskiego Goebbelsem, bo nie wiedział, kto to był Goebbels, a u niego na podwórku wszystkich Niemców nazywano "gebelsami". Jako bokserowi bardzo daleko mu do prototypu, ale w roli prymitywa wypada lepiej. To taki "Mayweather na miarę naszych możliwości".