Manny Pacquiao vs Timothy Bradley
|
10-06-2012, 07:24 AM
Post: #28
|
|||
|
|||
RE: Manny Pacquiao vs Timothy Bradley
Wałek chyba był, ale... sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Zacznijmy od tego, że wyjście na ring bez rozgrzewki było ze strony Pacmana bardzo nieprofesjonalne. Efekt był taki, że przegrał dwie pierwsze rundy, zanim wreszcie złapał właściwy rytm. Niektórzy co prawda zaliczają 1 rundę Pacmanowi, ale na zasadzie, że wyrównane liczy się dla mistrza. Owszem była wyrównana, ale z nieznaczną przewagą Bradleya. Rundy od 3 do 9 w zasadzie były dla Pacquiao, ale w kilku z nich to była naprawdę minimalna przewaga. Trzy ostatnie za to wyraźnie wygrał Bradley i potwierdziło się, że Manny w końcówkach walk wysiada kondycyjnie. Poza tym raził mnie kompletny brak jakiejkolwiek myśli taktycznej w jego poczynaniach. Widać było tylko chęć znokautowania Bradleya, z czego nic nie wyszło. Tempo jednostajne do bólu. Za to Bradley miał taktykę i to niegłupią. Wyraźnie bał się siły ciosów Manny'ego i nie szedł do przodu jak czołg, jak to robi zwykle. Boksował zrywami i wyglądało, że ma szybsze ręce od przeciwnika. Reasumując, bokser lepszy przegrał i to raczej niesprawiedliwie, ale w dużej mierze jest sam sobie winien. Po raz kolejny nie przygotował się do walki tak, jak należało. Niestety, zaczyna też robić wrażenie boksera schyłkowego, który najlepsze lata ma za sobą.
http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości