Sergey Kovalev vs Cedric Agnew (2014-03-29)
|
30-03-2014, 03:29 PM
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: Sergey Kovalev vs Cedric Agnew (2014-03-29)
Ludzie, on tego Agnewa lewym prostym na tułów kładł na deski. Ten pierwszy nokdaun - nogi z tyłu, cios lewą ręką i facet leci jak długi. To jest siła, która przeraża.
Nie bardzo rozumiem jakie są dokładnie zarzuty do postawy Rosjanina, że nie skończył totalnie nastawionego na obronę Agnewa wcześniej? Że parę ciosów przyjął? Przecież to była walka typu Rigo-Agbeko, tylko tutaj Kovalev podejmował ryzyko i nie chciał bawić się 12 rund. Że z Hopkinsem nie miałby łatwo? No jasne, a kto miał? Pewnie nawet i postawiłbym na Hopka, ale ciekaw jestem ile ciosów byłoby w stanie przyjąć ciało Bernanda i nie mówię nawet o głowie czy tułowiu - tylko o ramionach, rękach. Kovalev to nie średni Pavlik, który nawet w średniej był kumulatorem, a na dodatek pięściarsko też wygląda o niebo lepiej niż Kelly. Nie wspominając o problemach mentalnych okołoringowych Pavlika. Nie rozumiem patrzenia na Kovaleva w ten sposób, że jest tylko solidny pięściarzem z nadzwyczajną siłą ciosu. Ja to widzę tak - ma nadzwyczajną siłę ciosu, a przy tym na dodatek jest solidnym pięściarzem, co jest unikalnym połączeniem! Przecież to nie Randall Bailey, który poluje przez 12 rund na jedną akcję i oddaje wszystkie rundy po kolei. To nie jakiś tępy fizol, który nie wie co to lewy prosty. Bardzo niebezpieczna mieszanka. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości