Chris Byrd - Andrzej Gołota (2004-04-17)
|
28-02-2014, 03:53 PM
Post: #51
|
|||
|
|||
RE: Chris Byrd - Andrzej Gołota (2004-04-17)
Byrd vs Gołota
1.9-10 2.10-9 3.9-10* 4.9-10* 5.9-10 6.10-9* 7.10-9 8.10-9 9.10-9 10.10-9 11.10-9* 12.9-10* - - - - - - 115 - 113 Byrd Postanowiłem sobie odświeżyć ten pojedynek z kilku powodów : - bardzo lubię tę walkę - naczytałem się ostatnio na różnych blogach/portalach/forach, że Gołota został wyraźnie zwałowany Punktowałem po raz trzeci w życiu i za każdym razem miałem dla Byrda. Remis to już dobry wynik dla Gołoty ale wygrana nawet minimalna to już by było lekkie nieporozumienie. Sama walka naprawdę miła dla oka - chyba najbardziej widowiskowa i atrakcyjna dla kibica walka Byrda w czym duża zasługa Gołoty oczywiście. Póki Andrzej miał siły tj. do rundy 6 (później oczywiście nie można powiedzieć, że siadł czy spuchł ale był już słabszy) to wyglądało to naprawdę dobrze. W drugiej połowie walki Byrd złapał rytm zaś Polak razem ze stratą sił stracił precyzję a także zmniejszył częstotliwość uderzeń i kolejne rundy szły dla Amerykanina... Kilka rund bliskich ale nie na tyle by mieć jakieś większe rozkminki. Szkoda, że Gołota w tych licznych wymianach przy linach w ogóle nie używał podbródkowych - momentami, aż się o nie prosiło. Byrd wyraźnie past prime, Gołota również ale jednak Amerykanin lepiej sobie poradził a Gołota troszkę zawalczył pod jego dyktando. Nacierający rywal z lekko dziurawą obroną i nie dysponujący już dobrą szybkością pasował tutaj Byrdowi idealnie... Jedna z moich ulubionych walk z udziałem Polaka ever i jedna z ulubionych walk HW z lat powiedzmy 2000 - 2006. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 20 gości