Wasyl Łomaczenko
|
28-02-2014, 03:04 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-02-2014 09:07 PM przez Matys.)
Post: #39
|
|||
|
|||
RE: Wasyl Łomaczenko
To jest moje zdanie na temat tej walki sprzed paru miesięcy i wciąż je podtrzymuje:
Co prawda Wasyl walczy całkiem "zawodowo", już w amatorce bił bardzo dużo na tułów, wyglądał na tle Ramireza dość imponująco, super szybkie ręce, kombinacje, HBO zachwycone. Tylko Salido to po pierwsze straszny weteran, a co za tym idzie - doły obija niemiłosiernie (a u Łomaczenki jest sporo miejsca do obijania tułowia - dość krótkie ręce, długi tułów i ochraniacz jakoś tak nisko), nie boi się bić na granicy faulu, z głową też wjeżdża bez zastanowienia, generalnie koszmar dla kogoś kto na zawodowstwie jest od niedawna. Orlando może zgotować Łomaczence piekło, bo nawet jeśli ten zrobiłby mu jakieś nokdauny w pierwszej fazie walki, to Salido ma wszystko by go w końcu przełamać. Wasyl będzie opierał się na pracy nóg, ale z Orlando ciężko jest przekicać 12 rund, zwłaszcza przy nieustannym bombardowaniu tułowia, bioder. Dodatkowo Meksykanin bardzo dobrze radzi sobie z mańkutami. Zobaczymy, problem jest trochę taki, że o Salido wiem dość dużo, o Wasylu nie za wiele. Tego Ramireza rzeczywiście ładnie przycelował dwukrotnie w splot, ale facet nie wyglądał na takiego, któremu bardzo zależy na pozostaniu w ringu (vide klękanie po jakimś styknięciu głowami). Jeśli Orlando nie poczuje respektu do ciosów Wasyla, to go może zajechać (zwłaszcza, że Łomaczenko fizycznie może wyglądać krucho przy Meksykańcu - w ringu ważył zaledwie 129 funtów, tylko 3 ponad limit). Parafrazując "klasyka", to jest prawdziwa wojna amatorki z zawodowstwem. Bo Łomaczenko to końcowy produkt amatorski vs Salido, który jest wręcz uosobieniem zawodowej odmiany boksu. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 23 gości