David Haye prawdopodobnie zakończył karierę
|
18-11-2013, 08:13 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-11-2013 08:16 PM przez redd.)
Post: #20
|
|||
|
|||
RE: David Haye prawdopodobnie zakończył karierę
Bliżej mi do opinii @Metzgera, Haye wcale nie wnosił żadnego powiewu świeżości, a jego zwycięstwa wcale nie były takie wspaniałe, jak może to wyglądać na papierze.
-Bonin - bokser co najwyżej średni - Barret - luksusowy journeyman - Wałujew - past prime, nieruchawy kolos, który jechał na naciąganych decyzjach sędziowskich, a walka z nim minimalnie wygrana. @Sander - Wałujew w swojej karierze, z tego co pamiętam, był też naruszony przez Bergerona i Bidenkę. - Ruiz - Past prime i walczący nie swoim stylem. Kiedy zamiast robić, to co najlepiej potrafi, czyli zapasy w ringu, to John stał się brawlerem. A Haye w tej walce skandalicznie faulował Ruiza, tłukąc go w tył głowy ile wlezie. Dla mnie to po tym pojedynku pozostał spory niesmak. - Harrison - ... - Władek - Zrobił wszystko, aby nie przegrać przed czasem, ale nie zrobił prawie nic, aby zwyciężyć. A szkoda, bo Kliczko dosyć histerycznie reagował na chaotyczne ataki Davida. - Chisora - Dereck był w tej walce w kiepskiej formie, siadł kondycyjnie i walczył idiotycznie (szukał jednego nokautującego ciosu, mając uderzenie bardzo przeciętne). Fajny występ Davida, ale Chisora nie był w optymalnej formie. Jak dla mnie tylko walka z Kliczko miała status "walki z I ligą". Chisora w takiej dyspozycji jak z Haye to nie jest I, a II-III liga. Na papierze kariera HW Haye może wygląda ok, ale jeśli wgłębić się w szczegóły, to wcale nie mieliśmy do czynienia z czymś nadzwyczajnym. Mimo to, Haye i tak uważałem za nr 2 w dzisiejszej HW (nie licząc nieaktywnego Witalija). |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości