Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
|
03-11-2013, 01:01 AM
Post: #86
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
Nie wiem czy dobrym pomysłem jest odświeżanie tematu, ale co tam. Trochę się tych bokserów uzbierało...
Mnie potrafi wkurzyć i zachowanie w ringu i zachowanie poza nim, bo jakby nie patrzeć to się ze sobą pięknie łączy... Dariusz Michalczewski - zawsze mu kibicowałem, ale teraz po zakończeniu kariery zaczął bawić się w filozofowanie, a to mnie strasznie wkurza Adrien Broner - za wiele rzeczy. Jeszcze rok temu, by trafił do tej drugiej kategorii, czyli ulubionych bokserów, ale takiego lizodupstwa jakie on uprawia to po prostu nie trawię + ten nieszczęsny filmik... Artur Abraham - sztywny jak kołek bokser, promowany na mistrza świata. Kończ pan karierę, zachowaj pan resztę szacunku do siebie i kibiców bosku! Orlando Cruz - za to, że jest pedałem (w sumie nie mam nic przeciwko, ale skoro koleś za to dostaje walkę o MŚ to ja tu czegoś nie rozumiem...) Roman Martinez - pisałem wiele razy. Tak pompowanego mistrza to nie pamiętam. Sergio Martinez - nie przepadam za jego stylem, zachowaniem. Bokser to wybitny, ale nigdy go nie lubiłem. Giacobbe Fragomeni - za to, że tak słaby pięściarz po raz kolejny będzie walczył o pas. Farsa. Francisco Palacios - za pierwszą walkę z Krzychem. I to wykrzykiwanie, że wygrał. Chyba w szachy, bo w boksie to raczej nie. Wiem, że wielu uważa inaczej, ale Palacios to rundy nawet nie ugrał. Zresztą Krzysiek również... Kubrat Pulev - nie trawię go. W sumie nie wiem czemu... Robert Helenius - za to, że jest sztywny jak krochmal na aniołki Ishe Smith - za walkę z Moliną. Amir Mansour - 41 letni poważny facet uważa siebie za zbawcę HW. Fajnie... Bryant Jennings - nie lubię go, choć jak w przypadku Puleva nie wiem czym sobie na to zasłużył Gonzalo Omar Basile - za to, że wygląda jak kryminalista. Gdybym zobaczył go kiedyś w nocy to bym uciekał gdzie pieprz rośnie. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 22 gości