Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
|
28-10-2013, 07:55 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-10-2013 08:03 PM przez Matys.)
Post: #49
|
|||
|
|||
RE: Wasi najbardziej nielubiani pięściarze
HAhahah, a "bestia"? To gorzej niż "dzikus" To jest tym śmieszniejsze, że to przecież WILDer. Było i jest wielu nieokrzesanych dzikusów w ringu, myślałem że ironizujecie, ale widać niezbadane są zakątki ludzkiego umysłu )
Czy może chodzi o to, że Wilder jest czarny i nazywanie go dzikusem źle się komuś kojarzy? Nie dajmy się zwariować, Wilder jest dziki w ringu (a może po prostu "nieokrzesany", "nadpobudliwy"?) i poza ringiem zdaje się także. Pomijam już to co tam zaszło z tą kobietą, ale do Wildera stricte w ringu pasuje "dzikus" jak ulał (+ to nazwisko). Muszę zacząć uważać, by jak napisałem w pierwszym zdaniu - nie nazwać np. Tysona bestią (bo chyba Gołowkina mogę, on jest biały ) A tak na poważnie zgadzam się z BMH: Cytat: "Rozumiem nie lubic boksera za to jak boksuje, ale za to jak wystepuje przed kamerami?", co wyraziłem w swoim wcześniejszym wpisie w tym temacie. Wydaje mi się to strasznie niedojrzałe, dziecinne, laickie(?) - przejmować się tą kreacją pięściarza poza ringiem. Doświadczenie uczy po pierwsze, że ogromna większość to są TYLKO kreacje, chociaż akurat na naszym podwórku nie tylko kibice, ale też chyba sami pięściarze (np. Szpilka) jeszcze do tego nie doszli. Śmieszy mnie przeżywanie, że ten powiedział to, a tamten co innego. A Wilder jest dzikusem w ringu, trochę go nie lubię za beznadziejne hodowanie (chociaż może mała w tym jego wina), trochę za gwiazdorzenie w ringu a'la RJJ czy Ali, tyle że z kompletnymi bumami, natomiast za bycie dzikusem między linami akurat nawet lubię. PS Bińkowski dostał prawie KO od baby, a jej nie oddał PS2 Zastanówcie się czy to naprawdę taka obelga być nazwanym dzikusem? Gorsze jest nazywanie kogoś bez podstaw oszustem, kłamcą, bo to zniesławienie, ale dzikus? Ja np. używam stwierdzenia "bydlak" do opisania niektórych pięściarzy, ale w pozytywnym znaczeniu - typowy pozytywny bydlak - Guillermo Jones. Poza tym rzygać się chce i tak od tej politycznej poprawności, nie wprowadzajcie jej na forum o boksie. Jestem np. wielkim fanem Floyda, ale nie będę toczył wojny z każdym kto nazwie go bucem czy burakiem, bo po 1) ma pewnie sporo racji, po 2) wolę żeby ktoś nazwał go burakiem jeśli tak myśli niż pisał nieprawdę czy używał pseudointeligenckiego bełkotu, żeby nazwać go burakiem, no i po 3) w sumie mało mnie to obchodzi. Aha, poczytałem jeszcze trochę tych wpisów tutaj i faktycznie trochę zalatuje obniżeniem lotów, takie posty to na portalu, tutaj zdaje się wymagamy od siebie trochę więcej? |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości