Zimnoch - Bińkowski
|
20-10-2013, 01:42 PM
Post: #73
|
|||
|
|||
RE: Zimnoch - Bińkowski
Ja nie bede bronil Zimnocha, bo Binkowski to wrak dawnego siebie. Kanadyjski Polak walczyl tylko doswiadczeniem i ambicja i dotrwal do konca. Nie wiem, byc moze za duzo wymagam, ale takiego rywala jakim jest dzis Binkowski, to Zimnoch powinien rozjechac w kilku pierwszych rundach. Przeciez tam ciosy wchodzily jak w maslo... niemal kazdy podbrodek wchodzil miedzy rekawice.. nie wiem czego mogl sobie wiecej zyczyc Krzysek, by ta walke efektownie zakonczyc.
Co do krzykow z widowni, to ja sie nie dziwie temu nic, a nic... chlopak ma ponoc nasrane w papierach i to jest w jego interesie, by to wyjasnic. Jezeli do dzis to nie jest wyjasnione, to moze byc cos na rzeczy(nie wiem ja nie oceniam, ale wydaje mi sie to dziwne). Nie wymagam, by wszyscy bez wyjatkow byli antypolicyjni, bo kazdy mial od dziecka wpajana jakies inne wartosci, w innym obracal sie towarzystwie. Umiem jednak zrozumiec, ze dla wielu mlodych bycie konfitura, to plama na honorze i oczywisty powod jechania z takim delikwentem. Co wazne, to bylo niemal pewne, ze w miejscu gdzie obywala sie gala, znajdzie sie wielu ktorzy glosno wyraza swoje zdanie na temat Zimnocha. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 19 gości