Devon Alexander vs Lucas Martin Matthysse (25.06.2011)
|
03-09-2013, 05:15 AM
Post: #12
|
|||
|
|||
RE: Devon Alexander vs Lucas Martin Matthysse (25.06.2011)
Runda 1: Zapoznawcza, wyrównana. Lepszy Devon Alexander. Wydaje się mieć większą kontrolę nad walką. W większym stopniu narzucił swój styl. 10-9
Runda 2: Agresywniejszy Matthysse, ale skuteczniejszy tak samo w ataku jak i w defensywie Alexander. Minimalnie po raz kolejny wygrywa. 10-9 Runda 3: Mniej przekonywując DA. Wydaje się, że Matthysse „zbliżył” się do niego w walce. Do tego bardziej efektywne ciosy Argentyńczyka. 9-10 Runda 4: Znakomity prawy prosty na początku i DA liczony. Uśmiech nie schodzi mu z twarzy, ale nogi i głowy odmawiają posłuszeństwa. 8-10. Runda 5: Dla mnie coraz bardziej bezradny DA. Jakby odczuwał ciągle cios z poprzedniej rundy. 9-10. R6: Świetna runda, dużo mocnych, ciekawych wymian. Znakomity momentami Devon Alexander wygrywa 10-9. R7: Totalnie zagubiony w defensywie DA. Świetne, precyzyjne ciosy Matthysse i zdecydowana wygrana jego w tej rundzie 10-9. R8: Przewaga Matthysse w ringu trwa w najlepsze. Alexander wydaje się zagubiony. Chyba najlepsza runda dla Argentyńczyka. R9: Można było odnieść wrażenie, że DA się nie podniesie. Ale teraz znakomicie wszedł w rundę. Kawał dobrego boksu. 10-9 dla DA. R10: Szalenie wyrównana. Świetne wymianu i bardzo wysoki poziom. Nie potrafię przyznać jej nawet minimalnie dla jednego, dlatego 10-10. Ostatecznie mam 96-94 dla Matthysse. Niemożliwe, żeby Alexander wygrał walkę. 96-93 dla DA sędziego Carlosa Colona to jakiś żart. Pod względem pięściarskim, z przyczyn bardziej estetycznych, bardziej podoba mi się Devon Alexander. W tej walce wydaje się, że cios z 4 rundy zdecydowanie ustawił pojedynek. Wyraz twarzy DA w przerwie między 4 a 5 rundą powiedział wszystko. Mimo wszystko ciekawa walka do szczegółowej analizy i tak samo oglądania. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości