Jackiewicz vs Bundu 06.04.13. Rzym

[Szakal]

Brawo Bundu, znakomity występ Włocha.
Rafał niestety właściwie nie istniał w tym pojedynku, był moim zdaniem nastawiony zbyt defensywnie i nawet pomimo tego, że ta defensywa była naprawdę dobra, to na świetnie przygotowanego Bundu taka taktyka była po prostu zła. U Włocha widać bardzo wysokie ringowe IQ - zmiany pozycji są nie tylko efektowne dla kibica, ale i efektywne dla samego pięściarza pomagając mu skracać dystans, do tego bardzo dużo Leonard widzi w ringu, sprawia wrażenie przygotowanego na każdą ewentualność. Jackiewicz powinien próbować przedzierać się do półdystansu, w ogóle zadawać więcej ciosów, a momentami nie robił (oprócz bronienia się) właściwie nic. Patrząc na przebieg walki spodziewałem się raczej zwycięstwa Włocha na punkty, a on "odpalił" jeszcze zabójczy cios na korpus, który skończył walkę.
Warto zauważyć jeszcze jedną rzecz o której wspomniał Andrzej Gmitruk - Włoch był świetnie przygotowany także mentalnie: boksował na niesamowitym luzie i po prostu było widać, że walka sprawiała mu przyjemność. Naprawdę znakomity występ.

Zastanawiam się teraz co dalej z Rafałem. O ile przyszłość Bundu rysuje się w jasnych barwach, tak dla Jackiewicza jest to już drugi występ w którym, delikatnie mówiąc, nie zachwyca i ciężko chyba oczekiwać już jego powrotu do najwyższej formy. Szkoda, bo ja mam do Rafała mnóstwo szacunku (udana kariera właściwie "od zera do bohatera" - od journeymana do naprawdę solidnego boksera), ale chyba pora powoli przymierzać się do powieszenia rękawic na kołku.

(05-04-2013 06:16 PM)Hugo napisał(a):  Czyżby Jackiewicz zamierzał walczyć z Włochem na dystans? W ostatnim czasie trener Łapin stara się przerobić wszystkich swoich podopiecznych na dystansowych kontrbokserów [...]

Tak to wyglądało... Niestety realizatorzy nie pokazywali w przerwach narożnika Jackiewicza i nie słyszeliśmy wskazówek Łapina, ale taktyka Rafała była kompletnie nieodpowiednia.