WBA znów świruje - trzeci pasek w ciężkiej

[neQ]

Kołodziej to obok Jonaka pięściarz, który może spokojnie toczyć walki z czołówką. Nie ważne - faworyt, czy nie - jest gotowy na takie pojedynki. Wielka szkoda, że nie doszło do eliminatora z Wilsonem. Oglądaliście jego ostatnią walkę z Aleksiejewem?

Inny trochę temat, bo tutaj chodzi nam o WBA, a wątek Pawła, który poruszyłem dotyczy IBF.
Kiedyś federacje WBO uważałem za najgorszą spośród czterech najważniejszych i najbardziej wpływowych. Głównie ze względu na miejsce w piętnastce rankingu po zdobyciu jednego z ich regionalnych pasków. Sama organizacja walki o obojętny tytuł WBO sporo kosztuje. Kiedyś AW wspomniał, że na zorganizowanie w Polsce pojedynku o WBO Inter-Conti wydać trzeba około czterdzieści tysięcy Euro. W głównej mierze dlatego Krzysiek Bienias nie miał obrony tego pasa na polskiej ziemi, rzecz jasna bardziej chodziło o popularność Kisiela, a raczej jej brak.

Nie wiem dokładnie jak jest z federacją WBA i jej tytułami. Śmiem twierdzić, że ceny są ciut niższe od tych z WBO. Nie znam się na tym, więc nie chcę się szerzej wypowiadać w tym temacie. Zauważalnym jest natomiast fakt, że polscy bokserzy (Wawrzyk, Kołodziej, Kostecki) mierzą się w ringu o pasy WBA.