Polityka ogólnie.
|
10-01-2012, 03:07 PM
Post: #18
|
|||
|
|||
RE: Rząd PO - najgorszy od 89 r. ?
lubieznyzenon
To nie ma znaczenia jakie ja mam poglądy, czy głosowałem na X czy Y - oceniam realnie brak znaczących różnic pomiędzy tymi partiami. Pytasz jak to się nie różni? Więc Ci mówię: Wszystkie partie są za: państwową służbą zdrowia, państwową edukacją, państwowym systemem emerytalno-rentowym, podatkiem od wzbogacenia, VAT-em, akcyzą, koncesją, ZUS-em, Unią Europejską, brakiem niepodległości, demokracją, dopłatami, dofinansowaniami, refundacjami, pomocą potrzebującym... to tak z grubsza - a jest to przecież fundament, bo na to idzie około 85% naszych pieniędzy do skarbu państwa. Są przeciwni wolności słowa (tak, tak, wedle konstytucji RP w Polsce nie ma wolności słowa), przeciwni decydowania o sobie (w kwestii ubezpieczeń, składek, edukacji, dbania o własne zdrowie itd.), przeciw prywatyzacji i prawa do samostanowienia o własności prywatnej - należy pamiętać, że dziś nie istnieje prywatyzacja... bo 85% zarobku wędruje w budżecie. Jeśli przyjmiemy, że podatek pogłówny i od gruntu to będzie 10%, to prywatyzacja w Polsce osiągnęła 25% w kwestii finansowej. Prywatyzacja będzie wtedy, kiedy moje pieniądze nie będą szły na 150 różnych celów budżetowych tylko będą moje prywatne i nie będę musiał wypełniać 15 wniosków, zaświadczeń, pozwoleń, atestów, norm itd. Więc powiedz mi, gdzie są te różnice? Owszem - Ruch Palikota ma drobne odchylenia od 4 betonowych partii - ale tylko drobne. Laicyzacja państwa jest domaganiem się od wody tego, żeby była morka. Przecież konstytucja RP wyraźnie mówi, że jesteśmy państwem świeckim. Krzyż wisi nielegalnie - przez co kompromituje cały rząd z prezydentem na czele. Jeśli tak bardzo chcą krzyża, niech zmienią konstytucję i problem zniknie. To nie jest spór o krzyż, tylko o przestrzeganie prawa. Czym jednak różni się reżimowe domaganie się zakazu religii w szkole od reżimowego nakazu? Czym różni się reżimowe zakazywanie finansowania kościoła z budżetu od reżimowych nakazów płacenia na coś innego? Związki homoseksualne - racja, jest to odstępstwo. Jednak według mnie to sztuczny problem. Problemem jest zupełnie coś innego, na co nie zwraca się uwagi. Ludzie domagający się legalizacji związków domagają się... formalnej akceptacji. Czym różni się to od żądania by urzędowo stół i wersalka były połączone? Ano niczym. Argument o tym, że łatwiej tym ludziom jest przy spadkach, w szpitalu, w rozliczeniach w prawach, które obligują rodzinę jest całkowicie chybiony. To kalectwo państwa - normalnością powinno być to, że Jan Kowalski w dowolnej placówce czy instytucji pisze oświadczenie, że upoważnia Jana Malinowskiego do czegoś tam i problem powinien być załatwiony w 30 sekund. Raz jeszcze powtarzam - nie są istotne moje preferencje polityczne. Jednak mówienie, że w Polsce partie polityczne różnią się kosmetyką, retoryką, wizerunkiem. PS W dzisiejszych czasach jest miejsce na wszystko |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 81 gości