Wartość sportowa Prime Andrzeja Gołoty
|
29-12-2012, 07:32 PM
Post: #17
|
|||
|
|||
RE: Wartość sportowa Prime Andrzeja Gołoty
Akurat Mike, to moj ulubiony bokser ever... to dzieki niemu zaczalem cwiczyc boks, i to dzieki Tysonowi, pokochalem ta dyscypline jak zadna inna. Wracajac jednak do meritum... to co zrobil Andrzej w tamtej walce, to bylo dla mnie jak sen. O ile po po pierwszym KD, bylem spokojny, to z biegiem czasu, widzialm, ze Tyson byl najnormalniej coraz slabszy. Dzieki Andrzejowi, kamien spadl mi z serca. Kwestia trenera, to natomisat inna sprawa... nikt nie mowi, ze trener nie powinien motywowac zawodnika, kiedy ten nie widzi sensu walczyc... tu jednak widzialem chamskie wciskanie na sile "szczeki" w usta Polaka... wygladalo to jak klotnia... nerwowe przepychanki... wcale mnie nie dziwi, ze Golota uciakl z ringu, bo "siwy" walil jawnie w ch*ja. Malo to bylo profesjonelne.
Wiec reasumujac... Andrzej mial dosc, chcial zrezygnowac, ma do tego prawo(tak jak Ortiz z Lopezem, czy Devon z Bradleyem), ale trener dal ciala... nie tylko osmieszyl siebie, ale i Golote, ktory w tamtym momencie myslami byl chyba daleko od ringu... dla niego ta walka sie skonczyla... szkoda, ze trener nie umial tego uszanowac. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości