Oscar De La Hoya - Ike Quartey (1999-02-13)
|
18-12-2012, 11:27 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-12-2012 07:20 AM przez Mastrangelo.)
Post: #14
|
|||
|
|||
RE: LPW, Tydzień 3: Oscar De La Hoya - Ike Quartey
Oscar De la Hoya - Ike Quartey
Runda 1:10:9 Oscar szybciej wszedł w pojedynek, jego lewy prosty był skuteczniejszy, dorzucił parę dobrych ciosów na korpus. Właściwie wygrał to starcie aktywnością. Runda 2:9:10 Dość wolno rozpoczęta runda, głównie wymiana lewych prostych, jednak w końcówce Quartey trafił najmocniejsze do tego momentu ciosy i pewnie wygrał rundę. Runda 3:9:10 Podobna sytuacja, żaden bokser nie osiągnął przewagi, jednak bokser z Ghany w ostatnich sekundach ulokował na szczęce przeciwnika potworny lewy sierpowy i to wystarczyło. Runda 4:10:9 Ike w tej rundzie, ofensywnie, nie zrobił właściwie nic. Runda 5:10:9* Głównie wymiana lewych prostych, bardzo wyrównana runda, moim zdaniem Oscar był minimalnie lepszy. Runda 6:9:10 Świetna runda, Oscar zaczął rzucając Ika na deski, ale później, kiedy rzucił się na niego, do końca rundy dostawał potężne lanie, dodatkowo samemu zaliczając nokdaun. Runda 7:9:10 Dominacja Quarteya. Runda 8:9:10 1 prawy prosty Oscara to za mało, żeby wygrać tą rundę. Quartey był lepszy w każdym aspekcie. Runda 9:9:10 Trochę efektywniejsza runda dla Oscara, ale więcej momentów miał Quartey, dodatkowo więcej punktując lewym prostym. Runda10:10:9 Wreszcie lepsza runda dla Oskara, trochę więcej agresji... albo po prostu Ike był bardziej pasywny? Runda11:10:9* Bardzo pasywna runda z obu stron... dałem agresywniejszemu, aktywniejszemu Mistrzowi. Runda12:10:8 De la Hoya Mocny finish De la Hoyi. Wynik Końcowy:114:113 De la Hoya Oficjalnie:116:112,116:113,114:115 De la Hoya Warianty Punktacji: 116:112 Quartey (Punktując dla niego wszystkie wyrównane rundy) 114:113 Quartey (Punktując wszystkie wyrównane rundy dla Oscara). Nie podoba mi się, że przed ostatnią rundą to Quartey potrzebował nokdaunu żeby wygrać, więc wygląda na to, że wynik był już z góry ustalony. W każdy razie, fajna walka. Zawsze się zastanawiam, jak potoczyła by się kariera Quarteya, gdyby dostał wtedy tą decyzję. Na pewno byłby rewanż, a później? |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości