Ruiz vs Joshua II (7.12.2019)
|
13-12-2019, 11:29 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-12-2019 11:37 AM przez Hugo.)
Post: #97
|
|||
|
|||
RE: Ruiz vs Joshua II (7.12.2019)
@kuba
Mam jedynie przypuszczenia, które zmieniają się czasie. Inne były przed walką (o nich piszesz), inne są teraz. Pierwsza walka wydała mi się podejrzana dlatego, że Joshua boksował w sposób żenująco taktycznie głupi i do tego bardzo dziwnie zachowywał się przed walką, w jej trakcie (poddanie przez odwrócenie się tyłem do sędziego) a zwłaszcza po walce (radość, jak z wygranej). Nie podejrzewałem jednak ustawki obustronnie uzgodnionej, a jedynie podstawkę ze strony Joshuy/Hearna, żeby zarobić dużo na rewanżu, co w pełni się udało (85 milionów USD). Druga walka też była bardzo dziwna i do tego na bardzo słabym poziomie. Joshua bardzo asekuracyjny, a Ruiz nie dość, że strasznie zapasiony, to jeszcze boksujący bez ambicji, którą w pierwszej walce było widać. Czy tak postępuje kandydat na bohatera narodowego Meksyku z perspektywami zarobków lepszych od Canelo? To jest kompletnie irracjonalne postępowanie i dlatego doszukuję się drugiego dna. Np. uzgodnionej tym razem obustronnie ustawki (celowa nadwaga jako alibi Ruiza) w celu zorganizowania walki trzeciej, płatnej jeszcze lepiej. Tłumaczenie tego prymitywizmem i obżarstwem Ruiza zupełnie mnie nie przekonuje. Wszyscy są dosyć zgodni, że zawodowy boks to sport brudny, w którym roi się od machlojek i przekrętów. Z drugiej strony każde podejrzenie w stronę konkretnej walki nagminnie określane jest jako teoria spiskowa i ja się z takim zarzutem często stykam. Jak za rękę nikogo nie złapano, to znaczy że przekrętu nie było. Tymczasem one są, ale zakamuflowane bardziej, niż się to przeciętnemu widzowi wydaje. Często szwindel dostrzega się dopiero w dłuższej perspektywie, niż jedna walka. Np. pojedynki Canelo vs GGG. W pierwszej walce Gołowkin polował na nokaut, sądząc że na punkty nie wygra. Tymczasem punktowano uczciwie remis. No więc w drugiej Gołowkin boksował technicznie, nie szukał nokautu, wygrał wyraźnie i został okrutnie zwałowany. Cel został osiągnięty i jeszcze przy tym podwójnie zarobiono. Na dziś o walkach Joshuy z Ruizem nie mogę powiedzieć niczego pewnego, poza tym, że wyglądały mocno podejrzanie, a organizował je arcykrętacz Eddie Hearn. Trzeba popatrzyć, co będzie dalej. Jak będzie boksował jeden, a jak będzie boksował drugi. Ich trzecia walka będzie mocną poszlaką za tym, że pierwsze dwie były zmanipulowane. PS. Gdyby wygrał Ruiz, nie byłoby wątpliwości, że jest lepszy i kolejna walka byłaby bez sensu. Gdyby wygrał Joshua przez nokaut, rewanż byłby pełny i też brak powodów do trzeciego pojedynku. Tymczasem taka nudna walka zakończona niepełnym rewanżem jest dobrą podstawą do trylogii. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 7 gości