Hughie Fury vs Aleksander Povietkin (31.08.2019)
|
01-09-2019, 12:09 PM
Post: #55
|
|||
|
|||
RE: Hughie Fury vs Aleksander Povietkin (31.08.2019)
Fury mnie maksymalnie zawodzi. Nie widzialem jego wyraźnej porażki z Parkerem (dla mnie walka okołoremisowa na korzyść Fury'ego) ale wypadł tam poniżej oczekiwań. Z Pulewem i Povietkinem wlaściwie wypadł tak samo, a to najgorsze bo mimo młodego wieku zupełnie sie nie rozwija. Dawno nie widziałem boksera tak pasywnego w ataku. Tak jak piszecie - to przyszły joruneyman który nikogo nie skrzywdzi ale będzie niewygodnym testerem dla przyszłych mistrzów olimpijskich itd.
Co do Povietkina - poniżej pewnego poziomu nie schodzi, nie zdziwię się gdy dostanie walkę z Parkerem, Whytem czy Chisorą na undercardzie lub main evencie kolejnej gali Hearna. Może nawet zawalczy z Ruizem jeżeli ten przegra z AJ i będzie chciał się odbudować. Co do walki wieczoru to nie zawiodłem się. Podoba mi się jak Łomaczenko ewoluuje z walki na walkę - gdy miał większego przeciwnika przed sobą z mocnym ciosem nie ruszał zbyt ostro do przodu, zachował ostrożność i mimo paru zebranych mocnych ciosów i kontr potrafił się odnaleźć. Campbelll z kolei z jednej strony ma tę skaze w postaci łapania za nogi w 12-tej rundzie, ale zdrugiej strony zrobił wszystko byle przetrwać walkę co z Łomaczenką jest dużym wyczynem. Nie podobał mi się komentarz tej walki, a także propaganda odnośnie walki Łomaczenko z Salido. Walki, w której Salido wyszedł za ciężki, boksował brudno, klinczował, ale którą wygrał. Ale trochę czasu minęło, Łomaczenko to wielka gwiazda a Salido zakończyl karierę więc można już zaczynać głosić, że był tam nie wiadomo jaki wałek na Ukraińcu i w ogóle skandal że on ma porażkę w rekordzie. Dla mnie niewiele tamta porazka znaczy, bo tamten i ten Łoma to dwaj zupełnie inni bokserzy, ale trochę to pachnie (nie na tę skalę oczywiście bo to oopinia tylko o dziennikarzach TVP) taką propagandą jak wokół Canelo. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości