Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
|
17-06-2019, 10:03 AM
Post: #45
|
|||
|
|||
RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
(16-06-2019 11:23 PM)kubala1122331 napisał(a): Znamienne, że na tym forum zaczyna robić się winnym Głowackiego, a ofiarą łotewskiego zbrodniarza. Doszukujemy się ustawek w walce Joshua - Ruiz, wkurzamy się na Williamsa, że zrobił z Colona warzywo, a jednocześnie klaszczemy z uciechy, bo jakiś bandyta chciał zamordować w ringu polskiego pięściarza.W Warszawie było kiedyś takie miejsce jak "Stadion Dziesięciolecia". Teoretycznie obiekt sportowy, w praktyce - "Jarmark Europa", największy bazar na wolnym powietrzu w promieniu kilku tysięcy kilometrów. Można tam było kupić i sprzedać praktycznie wszystko, włącznie z narkotykami, transportami przemycanego spirytusu i benzyny oraz bronią. Myślę, że przy odrobinie szczęścia dałoby się skombinować nawet czołgi i rakiety przeciwlotnicze. Wybieraj, przebieraj, wszystko pod chmurką. Transakcje bezgotówkowe nie istniały, wszystko kupowało się za gotówkę. Jak ktoś chciał się obkupić, musiał mieć przy sobie mnóstwo papieru. Stąd też nawiedzające ten teren hordy przeróżnych rabusiów. A to kieszonkowcy, a to zwykłe, ordynarne bandziory, a to benklarze - spece od gry w "trzy karty", a to przeróżni inni oszuści wszelkiej maści, wciskający podrabiane roleksy, podrabiane złoto i podrabiane wszystko, co podrobić się da oraz nie da. Kiedy tam chodziłem, a chodziłem często, zawsze przedsiębrałem środki bezpieczeństwa stosowne do posiadanej gotówki o adekwatne do miejsca na "Stadionie", w które zamierzałem się udać. W efekcie nikt mnie tam nigdy nie okradł, chociaż kilkudziesięciu kieszonkowców i bandziorów po jakimś czasie kojarzyłem już "z gęby". W Rydze gęby bandziorów były widoczne z daleka a ich obecność anonsowana ze sporym wyprzedzeniem. A Głowacki i spółka udali się tam uzbrojeni jedynie w "honor sportowy i intencje czyste", co też można traktować z przymrużeniem oka, bo Krzysiek jest znany z zamiłowania do fauli. Mimo to nikt tu na nich nie "pluje" ani nie usprawiedliwia "bandziora Briedisa", tylko pojawiają się argumenty, że ze zbójami należy dyskutować zbójeckimi metodami. Tym bardziej ze sprowokowanymi zbójami. Tymczasem Głowacki walczył "nadstawiając drugi policzek". To dobre w teologii, ale w boksie się nie sprawdza... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 13 gości