Krzysztof Głowacki

[Hugo]

Obawiam się, że po kontrowersyjnej porażce przez TKO3 z Briedisem w Rydze o Głowackim jako bokserze światowej czołówki będziemy mówić już tylko w czasie przeszłym. Abstrahując od skandalu w wykonaniu tercetu Sauerland-Byrd-Briedis, do Głowackiego można też mieć trochę pretensji.
Po pierwsze, o tendencje do faulowania o których rywale wiedzieli i które wykorzystali do wciągnięcia Polaka w pułapkę. Głowacki niejednokrotnie we wcześniejszych walkach bił z premedytacją w tył głowy (szczególnie z Własowem) i uchodziło mu to na sucho. Co gorsza, trener, promotor i komentatorzy TV te jego faule pochwalali. "Krzysiu ma taki chuligański charakter" - wiele razy to słyszałem, ale nie jako naganę, ale komplement. No i w Rydze za ten chuligański charakter przyszło mu zapłacić.
Po drugie, zabrakło zimnej krwi. Po ciosie łokciem i po tej całej tragicznej w skutkach drugiej rundzie, należało przeczekać, przetrzymać i dopiero potem szukać okazji do zemsty. Główka rzucał się natomiast na rywala, jak pijany wieśniak na zabawie ludowej, no co rywal tylko czekał. Czy Łapin nie mógł mu przemówić do rozsądku?