Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
|
16-06-2019, 10:54 AM
Post: #31
|
|||
|
|||
RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
Ta porażka byłaby do wytrzymania ze sportowego punktu widzenia, bo obiektywnie Briedis jest lepszym bokserem od Głowackiego. Jednak jest okropnie bolesna pod względem prestiżowym i ambicjonalnym. Jedyny polski mistrz świata został w Rydze obity i sponiewierany, niczym przysłowiowa "bura suka" z użyciem środków dozwolonych i niedozwolonych przy aktywnym współdziałaniu sędziego ringowego Byrda. Polski boks zawodowy został brutalnie "kopnięty w jaja" przez międzynarodową (niemiecko-łotewsko-amerykańską) mafię bokserską i pokazano nam dobitnie nasze miejsce w szeregu.
Mam wielkie pretensje do Andrzeja Wasilewskiego. Jechaliśmy do Rygi "silni, zwarci, gotowi" po zwycięstwo i triumfalne przywiezienie do Polski finału WBSS. Mieliśmy 10 planów taktycznych i "tajną broń" w postaci Romana Anuczina, który miał "obezwładnić Briedisa wzrokiem". Jak można było nie przewidzieć podstępnych działań przeciwnika i im nie przeciwdziałać? Przecież już machlojki z pasem WBC dawały do myślenia. Po wyznaczeniu do sędziowania małżeństwa Byrdów, znanych na całym świecie oszustów ringowych, powinna komuś zapalić się czerwona lampka. Nie zapaliła się. Główka wyszedł do ringu w roli ofiary, na której przeprowadzono egzekucję według z góry ukartowanego scenariusza. A Andrzej Wasilewski zapewnia nas, że organizatorzy (czytaj Sauerland) byli w porządku, tylko biedny sklerotyk Byrd niechcący się pogubił. Zamiast efektywnego protestu będzie żębranina u wujka Sauerlanda, żeby Głowacki na kolejnej gali w Rydze (finał Briedis - Dorticos) zarobił parę groszy za obicie jakiegoś buma na undercardzie. Najpierw rozbudzone wielkomocarstwowe ambicje, chwalenia się układami w federacjach, a potem ogon pod siebie i postawa godna obitego psa. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 10 gości