Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
|
16-06-2019, 10:21 AM
Post: #27
|
|||
|
|||
RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
Przede wszystkim osoby, które były w Rydze wyraźnie mówią, że Głowacki nie mógł dłużej leżeć po łokciu, bo sędzia Byrd nie widział go/uznał, że Polak udaje, albowiem zagroził, że jeżeli Polak szybko nie wstanie to przerwie pojedynek...
Ale nawet abstrahując od tego. Jeżeli ktoś dopiero teraz dowiedział się, że Wasilewski w świecie federacji nic nie znaczy, a Główka to raczej typ wojownika z wielkim charakterem, a nie intelektualisty to znaczy, że niezbyt dobrze obserwował boks. Z tym, że to nie zmienia faktu, że działania organizatorów, sędziów i jednego z zawodników mogły doprowadzić do tragedii w ringu. A tego, moim zdaniem, nie ma co porównywać do jakiejś złej punktacji czy błędnego podyktowania rzutu karnego w piłce nożnej. Jeden z gości dostał nieregulaminowo cios łokciem, ok. 20 czystych bomb obrony oraz potężne uderzenie w tył głowy. Wszystko za przyzwoleniem sędziów i organizatorów. Wszystko z premedytacją bijącego, który przyznał się do tego w wywiadach po walce. Dla mnie to większy skandal niż wypunktowanie inaczej dwóch rund. Bo to już nawet nie zahacza o sport tylko o przestępstwo. Gdy w normalnym świecie świadomie łamiesz regulamin, starając się zrobić drugiemu człowiekowi krzywdę to jesteś przestępcą i bandytą. Widać, że jeśli to zrobisz w boksie to jestem przykładnym policjantem i bohaterem. I chyba to w tym wszystkim boli najbardziej - te bezczelne uśmieszki, śmiech, że bił po gongu z premedytacją, świadomość, że sędzia Byrd po prostu dobrze zrobił swoją robotę i pewnie w nagrodę dostanie za chwilę kasową walkę do sędziowania. Dla mnie to jest absolutnie niedopuszczalna rzecz. W moim ukochanym sporcie dopuszcza się do próby morderstwa, w której uczestniczy jakiś zwierzak z Łotwy, sędzia, organizatorzy, na oko około 10 osób... I wszyscy to akceptują, bo przecież nagle wszyscy byli ślepi, głusi i w ogóle to wina drugiej strony... Nie chcę już się wypowiadać o zachowaniu tego bydlaka z Łotwy, podobno rzetelnego policjanta i wzorowego obywatela. Ten śmieć udowodnił jedynie, że stereotypy dotyczące jego prywatnego zawodu nie są w niczym przesadzone. Jeżeli taka szuja jest wzorem moralnym w tym zawodzie to ja mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał mieć do czynienia z tym stadem bezmyślnych agresorów i pojebów. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości