Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
|
16-06-2019, 09:25 AM
Post: #23
|
|||
|
|||
RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019)
Przespałem się z tematem i dochodzę do wniosku, że największą winę za wczorajszą wtopę ponoszą... Głowacki i Wasilewski. Tak właśnie. Wasilewski jest w pełni odpowiedzialny za zignorowanie "danych wywiadowczych" i nieprzygotowanie jakiegokolwiek planu na wypadek takiego zachowania przeciwnika, Głowacki za całkowity brak rozumu. Każdy, naprawdę każdy promotor boksu powinien przecież widzieć, że jeżeli w składzie sędziowskim pojawia się ktoś taki jak Adeleide Byrd, to szykowany jest ordynarny wał (o ile taki promotor sam nie stoi za wprowadzeniem tej pani do składu sędziowskiego).
Poza tym każdy promotor powinien z wyprzedzeniem ustalić z zawodnikiem, co robić, kiedy zostanie on uderzony po gongu albo po komendzie stop. Tutaj sytuacja była czysta jak łza. Głowacki powinien paść na matę jak ścięte drzewo, nie dawać znaków życia i pozwolić się odwieźć na noszach. W ten sposób walka musiałaby skończyć się co najmniej no contest a w najlepszym razie dyskwalifikacją przeciwnika. Ba, Polak powinien to zrobić tym bardziej, że znał skład sędziowski. Zamiast tego pozwolił się przymroczyć strzałem łokciem w szczękę (kto dostał, ten wie, że to nie jest jak policzek od wkurwionej panienki) a potem na tym przymroczeniu rzucił się do walki po gongu ze świeżym rywalem. Czyste szaleństwo. Podsumowując - Wasilewski przed każdą ważną walką powinien ustalać z zawodnikami tryb postępowania w przypadku, kiedy przeciwnicy będą ich faulować. Głowacki powinien zrobić to, co Michalczewski w przegrywanej walce z Rocchicianim, kiedy otrzymał uderzenie po gongu. A obaj panowie, wraz z całym sztabem trenerskim powinni myśleć. MYŚLEĆ!!! Czy to takie trudne? Działania matematyczne jak z podstawówki. Cudzy ring+Sauerland+Adeleide Byrd+jej mąż w ringu = WAŁ. A Główka zgrywa bohatera? No ludzie... |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości