Marco Huck vs Firat Arslan
|
04-11-2012, 01:52 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2012 01:52 PM przez redd.)
Post: #38
|
|||
|
|||
RE: Marco Huck vs Firat Arslan
Takiego wałka to jeszcze nigdy w życiu nie widziałem. Ostatni tak zły werdykt to chyba walka Whitaker vs Chavez...
Huck został zupełnie zdeklasowany jeżeli chodzi o ciosy celne i defensywę. W tej walce to Arslan walczył jak mistrz. Jeżeli chodzi o Hucka to zauważyłem, że nie potrafi walczyć on ze solidnej klasy swarmerami, lub zawodnikami umiejętnie spychającymi go: - Lebiediew kiedy nacierał i spychał Hucka na liny uzyskiwał przewagę w pojedynku. - Z Ranem Nakashem, który walkę wziął dwa tygodnie przed terminem Huck przegrał pierwsze cztery rundy. Później Nakash bardzo osłabł kondycyjnie i oddał inicjatywę Bośniakowi. Huck walkę wygrał, ale kto wie jakby się potoczyła gdyby Izraelczyk miał za sobą pełne przygotowania? - Z otłuszczonym, past prime półciężkim Hugo Hernanem Garayem Huck prowadził bój na śmierć i życie. W moich oczach Argentyńczyk nawet prowadził walkę, tylko spuchł kondycyjnie i dał się wykończyć. - Gdy w ostatniej walce Afolabi w pierwszych pięciu rundach spychał Hucka na liny i bił w niego kombinacjami, to Bośniak nie istniał. Dopiero kiedy Afolabi osłabł to walka wyrównała się. - Arslan skopał Huckowi tyłek, nic więcej nie trzeba pisać. Huck kiedy jest spychany to nie posiada żadnej defensywy i jest zupełnie bezradny. Przereklamował się na walce z Powietkinem. Huck to produkt made in Sauerland. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 18 gości