Marco Huck vs Firat Arslan
|
04-11-2012, 02:05 AM
Post: #21
|
|||
|
|||
RE: Marco Huck vs Firat Arslan
Zanim skomentuję walkę, pozwolę sobie na kilka uwag ogólniejszej natury:
1. Forma bokserów bywa bardzo zmienna. 42-letni Arslan dał walkę życia, a przecież jest to ten sam bokser, który przegrał przed czasem z Hereliusem, który parę dni temu wyleciał w Kijowie za liny. Ma też w dorobku bardzo wątpliwe zwycięstwo nad Brudowem, którego niedawno zdeklasował Afolabi. 2. Forma wszystkich bokserów Sauerlanda była tragiczna. Jeszcze w najmniejszym stopniu zawiódł Huck, ale to co wyprawiali Gerber, a zwłaszcza Dirks wołało o pomstę do nieba. Przecież ja tych bokserów oglądałem już 8, czy 10 raz i wiem, że nie są to wirtuozi ringu, ale to nie są też bumy. Być może zaistniał jakiś ogólny powód złego przygotowania całej ekipy. 3. Odniosłem wrażenie, że Huck i Wegner tym razem zlekceważyli przeciwnika. Przecież wiadomo, że Arslan boksuje bardzo specyficznie i trzeba było się na to jakoś przygotować. Tymczasem Huck boksował, jakby pierwszy raz go widział. Przez kilka pierwszych rund wyglądał na zaskoczonego, a nawet wystraszonego. Dopiero w drugiej połowie walki zaczął wyprzedzać ataki Arslana i nie dawał się jak junior zapędzać do narożnika. 4. Arslan trzyma bardzo wysoko gardę, przez co trudno jest go trafić w głowę, ale skutkiem tego odsłania dolne partie. Huck w każdej rundzie trafiał go co najmniej 3-4 razy silnymi ciosami w korpus ( a chyba zgodzimy się,że on ma czym uderzyć). To razem daje kilkadziesiąt uderzeń. I nic. Na Arslanie nie robiło to żadnego wrażenia. Ma brzuch z granitu, czy ze stali? Jeśli chodzi o punktację, to mam zdanie mocno odmienne. U mnie wygrał Huck 115:114. Punktowałem pierwszą rundę na remis, potem większość rund dla Arslana, któremu w pewnym momencie dawałem nawet 3 punkty przewagi. Jednak im bliżej końca, tym bardziej widoczna stawała się przewaga Hucka, który do jedenastej rundy odrobił straty, a ostatnią wygrał. Arslan bił bardzo dużo haków przy linach, ale mało co z tego dochodziło celu, a jeżeli już, to jako jakieś niegroźne obcierki. Huck zadał na pewno mniej ciosów, ale procent trafień miał znacznie wyższy. Lepiej też wytrzymał walkę kondycyjnie i wygrał większość końcówek rund, co robi wrażenie na sędziach. http://www.the-best-boxers.com |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 19 gości