Polityka ogólnie.
|
25-04-2018, 01:17 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-04-2018 01:18 PM przez fext.)
Post: #1878
|
|||
|
|||
RE: Polityka ogólnie.
(25-04-2018 11:50 AM)Metzger napisał(a):Tak właśnie bym powiedział. Czytałem kiedyś o przypadku w Rosji, kiedy miejscowa studentka zapomniała się z jakimś afrykańskim studentem, w wyniku czego na świat przyszedł mały Murzynek, czarny jak święta ziemia, bez śladów jakiegokolwiek wpływu genetycznego słowiańskiej matki. Której chyba coś w nim nie podpasowało, bo oddała małego do sierocińca.(24-04-2018 10:15 AM)fext napisał(a): Z kolei Izu się w Polsce urodził i wychował, wyrastał w miejscowej kulturze i na miejscowych podwórkach. Jest Polakiem, czy to się komuś podoba, czy nie.A gdyby jego rodzice przeprowadzili się nie do Polski, a do Chin, to byś powiedział, że jest Chińczykiem? Tam zapewne przeszedł swoje, ale przeżył i jako dorosły wylądował w kołchozie, na posadzie traktorzysty. Żadnego innego języka poza rosyjskim nie znał, standardowo pił szklanicami wódę, zakąszając słoniną i ogórasem, gadał "matem", czyli z zastosowaniem rosyjskich wielopiętrowych przekleństw. Tyle że wyglądał całkowicie jak nasz Izu. To kim niby był? Namibijczykiem (zakładając, że jego ojciec pochodził właśnie stamtąd)?. Nie. Był Rosjaninem, tyle że czarnym. Wywieziony do Afryki zapewne popadłby w panikę. Oczywiście można się spierać co do kwestii etnicznych, jednak w wypadku osób urodzonych w danym kraju i wychowanych w pewnej kulturze nie sposób brać tego czynnika pod uwagę. Przy takim podejściu jak należałoby traktować takiego Clenbuterolo Alvareza? Czy 99% Meksykanów wygląda tak jak on? Nie. Są niezbyt wysocy, opaleni, lekko "indianowaci" i z reguły nieco otyli. A tutaj mamy faceta jak wyjętego z jakiejś irlandzkiej albo skandynawskiej ulicy przed szaleństwem "multi-kulti". Kim jest? Meksykaninem jak cholera |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości