Groves vs Cox

[Gogolius]

Dla mnie paradoksalnie ta walka była dość jednostronna. Cox się miotał, wyprowadzał te swoje serie z obu rąk i niby podjął rękawicę, ale wszystko to było jakieś takie "na pokaz". Ani przez chwilę nie miałem myśli w stylu "o, Groves ma pod górkę/został ostro trafiony/ciekawe czy to wygra". Były rezerwy, szybkie zwycięstwo, a sam Cox się pokazał szerszej publiczności. Dla mnie sporym faworytem Groves przed walką z Eubankiem, głównie przez warunki fizyczne i układ stylów.