Włodarczyk - Gassiev (21.10.2017 Newark)

[fext]

Cóż, w walce wieczoru nie oczekuję jakichś niespodzianek. Włodarczyk to pięściarz mocno schyłkowy, który na dodatek swoje mistrzowskie pasy zdobywał głównie dzięki bardzo zręcznym działaniom promotora a nie jakimś szczególnym umiejętnościom. Owszem, dał bardzo ładną walkę z niezweryfikowanym wtedy Czakijewem, tyle że wtedy nie było jeszcze wiadomo, jakim zawodnikiem jest rosyjski Ingusz. Później, kiedy stało się to jasne, sukces Diablo jakby zbladł, szczególnie wziąwszy pod uwagę fakt, że inny Rosjanin, Drozd, zlał Włodarczyka jak psa. Podsumowując, według mnie człapiący Diablo usiłujący zza podwójnej gardy ustrzelić przeciwnika swoim firmowym lewym sierpem nie ma z młodym, dynamicznym i dobrze wyszkolonym Gassijewem żadnych szans. Szczególnie, że nie zdołał go pokonać nawet bokser tej klasy co Lebiediew. Mój typ - Gasijew wysoko na punkty po nudnym starciu do jednej gęby.

Co do innych walk, Masternak powinien sobie poradzić. Nawet ze swoim stylem kołka i nieumiejętnością wykańczania przeciwnika. Dla Sulęckiego przy sposobie w jaki jest prowadzony ta walka to starcie o być albo nie być w boksie. Jeśli je wygra a ma na to szanse, prawdopodobnie dochrapie się jakiejś walki tytułowej. W przypadku porażki może od razu zwijać żagle, chyba że chce przez kolejne dwa lata obijać strasznie groźnych Argentyńczyków spod tamtejszej budki z tequilą, czy co tam oni piją, na galach organizowanych w tancbudach w Górnej Bździne, z błyskotliwym undercardem klasy Sołdry